niedziela, 13 maja 2012

bezsenność...


Za oknem świat spowity śnieżnobiałym puchem, tak czysty i śliczny, cichy i spokojny w ciemności spowity blaskiem księżyca okryty do snu nastraja... 

Lecz zamiast snu płyną łzy muskając policzki znikają gdzieś pozostawiając ból jakby z serca wyrwane były.


Pytam dlaczego, dlaczego nie dają mi spać, paląc me serce co mogą mi w ten sposób dać?


Przecież ja wszystko już mam, co z tego, że jestem sam, może po prostu kocham taki stan...


Szkoda, że to nie jest prawdą...


I nie zasnę spokojnie dopóki nie pokaże mi Ciebie ten świat...


Jak długo jeszcze będzie trwał ten pat?

Jak długo...

To co Tobie mogę dać...

Mogę dać Ci gwiazdkę z nieba, nazwać twoim imieniem, 

Mogę moje serce skruszone, jeśli chcesz poskładać je, 

Anioła mojego stróża Tobie oddać mogę, by strzegł Cie kiedy ja zawiodę, 


Mogę stać się skałą by Cie chronić i delikatnym pluszakiem gdy zechcesz się do mnie przytulić,


Ja po prostu będę przy Tobie i dla Ciebie,


Ale proszę Cie bądź ze mną 


Nie obok mnie 

Kolejny dzień...


Zadzwonił rano budzik... ciężko było wstać kiedy przed snem wciąż myśli się o Tobie.
Jeszcze Cie nie poznałem a już tęsknie każdego dnia, tak żałując, że nie mogę dzielić ich z Tobą.
Myślę co robisz, gdzie jesteś, widzę jak się uśmiechasz, czuję twój smutek, jakbyśmy znali się od zawsze tylko los nas rozdzielił i cierpliwie czekam aż znów połączy...
Ciężko czasem znaleźć słowa by wyrazić to co w sercu się gotuje, biednym, zranionym za każdym razem gdy na czucie się otwiera, ale i nie bez winy, potrafiło też zadać ból, może nieświadomie ale to nie ma znaczenia. Tak jak rycerz, wojownik gladiator na arenie, w mocnej zbroi i z ostrą bronią do walki staję nad przeciwnościami życia wiem, że pod tą osłoną delikatne serce się kryję, tak bezbronne w twej dłoni, czy schronisz je w swej piersi czy odrzucisz bym znów zbierał je z ziemi?


Gdyby tak wiedzieć każdego dnia, dla kogo wstajemy, pracujemy, żyjemy, kto o nas myśli, tęskni, czeka, będzie gdy wszyscy inni odejdą, komu można otrzeć łzy, schronić w swych ramionach, przed całym światem bronić, być witanym zawsze z uśmiechem na ustach i żegnanym ze smutkiem w oczach, móc mówić kocham wiedząc, że to prawdziwe, że cokolwiek się stanie my i tak będziemy razem tu i teraz, zawsze, każdego dnia jakby każdy był pierwszym i ostatnim...


A wieczorem, kiedy świat kładzie się spać, być przy Tobie i kochać tak jakby był to pierwszy i ostatni raz, nie z samego pożądania, lecz z głębokiej miłości, po czym czując spokojne bicie spełnionego serca wtulonego do mej piersi, gładząc opuszkami palców twoje plecki zasnąć będąc pewnym, że rano wciąż tu będziesz, że nie był to sen...

niedziela, 26 czerwca 2011

To co mogę Tobie dać

Mogę dać Ci gwiazdkę z nieba, nazwać twoim imieniem, 

Mogę moje serce skruszone, jeśli chcesz poskładać je, 

Anioła mojego stróża dobie oddać mogę, by strzegł Cie kiedy ja zawiodę, 


Stanę się skała by Cie schronić i delikatnym pluszakiem gdy zechcesz się do mnie przytulić,


Ja po prostu będę przy Tobie i dla Ciebie,


Ale proszę Cie bądź ze mną 


Nie obok mnie 

Za co Cie kocham?

Kiedy zapytasz za co Cie Kocham nie powiem że za wszystko
 

Bo każdy ma wady, 

kocham Cie bo je akceptuje, 


kocham bo potrafisz dla mnie pracować nad sobą, 


kocham bo akceptujesz mnie i dajesz mi szanse gdy popełniam kolejny błąd,


Kocham Cie bo jesteś przy mnie nie tylko gdy się uśmiecham i całuje, ale też wtedy gdy mam gorsze dni, kiedy krzyczę i odpycham, 


Kocham Cie bo we mnie wierzysz kiedy sam przestaje, 


Kocham Cie za te wszystkie wspólnie spędzone chwile, 


Kocham Cie dlatego i mimo tego

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Proste czynniki, które poprawią Twoje relacje.

Autorem artykułu jest Radosław Borkowski



W procesie uwodzenia następuje taki moment w którym się zakochasz. Zakochasz się w kobiecie z którą chciałbyś stworzyć związek. Uważam, że Twoje umiejętności uwodzenia dadzą znać o sobie również w związku.

Fakt iż samo słowo uwodzenie sprowadza się do poznania i zainteresowania sobą drugiej osoby. Jednak mimo wszystko w związku też musimy uwodzić. Wciąż musimy namiętnie dotykać kobietę, być wobec niej spontanicznym, nieprzewidywalnym, zabawnym, pewnym siebie facetem. Nie możemy dopuścić do sytuacji w której to co prezentowaliśmy na początku po prostu zniknie bo wtedy z pewnością odczujemy to, że nasz związek nie jest taki jak na początku ani taki jakbyśmy chcieli.

Nie warto zostawić dla kobity swoich pasji, marzeń, celów bo bez nich stajemy się nudni. To one są naszym motorem napędowym, sprawiają iż czujemy się szczęśliwi, sprawiają iż żyjemy! Dlatego nie warto z nich rezygnować. Nie możesz też jednak całkiem zaniedbać kobiety i żyć tylko pasją. Potrzeba tutaj równowagi. Poświęć się swoim pasją, ale zaskocz swoją kobietę w sposób bardzo nieprzewidywalny. Gdy wracasz na przykład z treningu zerwij jej kawałek kwiatka i powiedz, że myślałeś o niej. Kobiety uwielbiają mieć świadomość tego iż się o nich myślało.

Ten prosty gest sprawi iż ona to doceni. Dla Ciebie to może wydawać się banalne i zupełnie nie potrzebne, ale dla niej to może być już "coś". Nie chodzi tutaj o podlizywanie się kobiecie, ale jej zaskoczenie. Wymyśl coś innego. Wróć po treningu z biletami do teatru. Zabierz ją gdzieś, gdzie będzie mogła poczuć się szczęśliwa. Pomyśl nad miejscem gdzie jeszcze nie byliście to wprowadzi do waszego związku całkiem nowe bodźce i na pewno go odświeży. Masz łeb to kombinuj! Bądź unikalny!

Musisz pracować nad równowagą w swoim życiu bo jeśli zaniedbasz swoją kurę to nie będzie znosiła Ci złotych jajek, a jeśli będziesz źle gospodarował jajkami to nadejdzie taki moment, że będziesz ich potrzebował, ale ich niestety nie będzie. Dlatego tak ważna jest równowaga.

Kiedy patrzysz na drugiego człowieka zawsze staraj przyjąć się jego punkt widzenia, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znajdujesz. Wykaż się empatią. Empatia daje również ogromne korzyści w uwodzeniu, ponieważ jesteśmy wstanie przyjąć stan emocjonalny drugiej osoby i nawiązać do tego rozmowę, przez co staniemy się unikalni i kobieta pomyśli sobie "wow ten mężczyzna mnie rozumie". Nie będziesz kolejnym kolesiem, który podszedł do niej pijany i powiedział ten sam tekst który słyszała już tysiąc razy. Zawsze zadawaj sobie pytania:

Co ona może myśleć w danej chwili?

Jak może się czuć?

Przyjmuj jej punkt widzenia, niezależnie od tego czy zamierzasz ją poznać czy jesteś z nią w związku.

Kolejną rzeczą, która jest dla mnie najważniejsza w udanym związku to przyjaźń. Wszystkie udane związki zagwarantowały, że jest to priorytet w ich udanej relacji. Traktują siebie wzajemnie jakby grali w jednej drużynie. Rozmawiają ze sobą o wszystkim, dzielą się swoimi smutkami, szczęściem, pragnieniami, wątpliwościami, pieniędzmi. Zawsze są dla siebie podporą i wspierają się w ciężkich chwilach.

Badania naukowe przeprowadzone na ludziach, którzy byli ze sobą już ponad 30 lat pokazują, że kluczową rolę odegrała komunikacja. Jest ona wynikiem przyjaźni. Nie wyobrażam sobie związku z kobietą dla której nie mógłbym być przyjacielem, ale i również namiętnym kochankiem.

Wróciłem któregoś dnia po treningu do domu. Wykąpałem się zjadłem i od razu usiadłem przed komputer. Z racji tego iż pracuje przy komputerze miałem do zrobienia kilka rzeczy. Po jakimś czasie lekko zirytowałem się, że robię tak proste czynności już prawie dwie godziny. Moja kobieta podeszła do mnie i powiedziała, żeby zrobił sobie trzy minuty przerwy. Na to ja odrzekłem, że muszę to dokończyć.

Później kiedy leżeliśmy blisko siebie na łóżku chciałem ją namiętnie dotknąć. Ona w tym czasie robiła coś na komputerze i zaczęła zabierać moją rękę. Wiedziałem, że jest coś nie tak.

Jak się później okazało było jest smutno, że nie poświęciłem jej trochę czasu w ciągu dnia i dlatego tak zareagowała wytworzyła w swojej psychice blokadę przeciwko mnie. Nie wiedziałem, że dla niej było to tak ważne.

Mimo wszystko nie powiedziała mi o tym od razu przez co wynikła między nami dziwna sytuacja, czuliśmy się jakbyśmy byli dla siebie obcymi ludźmi. Między nami powstała pusta przestrzeń dzieląca nas od siebie, którą mógłby wypełnić mistrz sumo. Po czasie jednak wyjaśniliśmy to sobie co dało nam doświadczenie na przyszłość z którym mogę się teraz z Tobą podzielić.

Zastanów się jakby potoczyła się ta sytuacja gdyby zachowana była równowaga życiowa gdybym poświęcił jej choć trochę czasu, gdybym przyjął jej punkt widzenia oraz ona po przyjacielsku wyjaśniłaby mi swoje potrzeby... .

Wprowadź w życie te zasady, a z pewnością odczujesz wielkie zmiany w swoich relacjach...

Just a Vision!

Tander

---

http://naturalne-uwodzenie.pl/

http://tanderpua.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

To coś", czyli pierwsze wrażenie

Autorem artykułu jest iwolec



Wygląd, zachowanie, głos, sposób bycia, mimika twarzy... – Te i wiele innych elementów składa się na coś, co potocznie nazywamy pierwszym wrażeniem. To ono właśnie jest jednym z najsilniejszych czynników wpływających na nasz odbiór drugiej osoby.

Przyjmuje się, że pierwsze wrażenie trwa od 4 do 6 sekund. W tym krótkim czasie oceniamy drugą osobę i „szufladkujemy” ją, przypinając odpowiednie etykiety. Pogłębione pierwsze wrażenie trwa około 4 minuty. W ich trakcie, na nasz temat formułowanych jest nawet 90% opinii, które rzutują na to, jak zostaniemy ocenieni i jak będziemy odbierani. Taką „wyrobioną” opinię nie łatwo jest zmienić, szczególnie, jeśli dotyczy ona nie tylko życia zawodowego, ale i osobistego.

Wpływać na podświadomość

Pierwsze wrażenie budujemy głównie na podstawie sygnałów wzrokowych. Stąd między innymi określenie "zakochałam się od pierwszego spojrzenia". Decyduje o nim głównie wygląd, czyli uroda, ubiór, sposób poruszania się... Każdy z nas ulega, w mniejszym lub większym stopniu pierwszemu wrażeniu w kontakcie z innymi ludźmi i dlatego tak ważne jest, aby być świadomym jego znaczenia. Tylko doceniając ogromny wpływ pierwszego wrażenia na nasze przyszłe relacje, możemy sami decydować o tym, jak odbierać nas będą inni.

Co więc sprawia, że ktoś robi na nas dobre wrażenie? Badania przeprowadzone w 1986 roku przez amerykańskich naukowców pokazują, że naturalnie wydzielane przez organizm feromony przekazują otoczeniu pozytywne informacje o nas, przyciągają płeć przeciwną, wreszcie stymulują reakcje seksualne innych osób. W jaki sposób związki te pomagają wywołać dobre pierwsze wrażenie? Otóż dzięki ich działaniu na podświadomość. Ostateczną decyzję o tym, jak zostaniemy odebrani, podejmuje bowiem podświadomość drugiej osoby. Wydzielane przez nas feromony, stymulując narząd nosowo-lemieszowy odbiorcy, kierują impulsy bezpośrednio do podwzgórza jego mózgu, które z kolei jest odpowiedzialne za bezwarunkowe, instynktowne reakcje ludzkie. Ich działanie odbywa się więc bez udziału umysłu świadomego. W sytuacjach, kiedy ważne jest wywarcie dobrego pierwszego wrażenia, to feromony właśnie, obok wyglądu zewnętrznego, osobowości i tego, co uda nam się powiedzieć przez te kilka minut, przyciągają uwagę partnera i zatrzymują emocje, jakie w nim wzbudzimy.

Atrakcyjni mają łatwiej

Jeśli chcemy wytworzyć u drugiej osoby pozytywny obraz siebie, najlepiej wprawmy ją w dobry nastrój. Skupmy się na tych elementach, które sami uważamy za ciekawe i wypracujmy swój idealny wizerunek. Ludzie mają skłonność lepiej oceniać osoby atrakcyjne, dobrze ubrane i zadbane. Znacznie rzadziej podejrzewa się je o kłamstwo, wzbudzają większe zaufanie, darzymy je większą sympatią. Pamiętajmy o tym w trakcie przygotowań do pierwszego spotkania. Jednocześnie nie zapominajmy, że pierwsze wrażenie bywa mylące i może prowadzić do nieporozumień. O tym, czy dany człowiek jest arogancki, czy tylko nieśmiały można stwierdzić wyłącznie na podstawie bliższej znajomości.

Sami przyczyniamy się do kształtowania opinii na swój temat. Ważne, aby być tego świadomym, bo dzięki tej wiedzy możemy udoskonalać nasz wizerunek w oczach innych. Feromony to narzędzie, dzięki któremu możemy wpływać na ten obraz, co da nam ewidentną przewagę w kontaktach osobistych, zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O kryzysie w związku...

Autorem artykułu jest Tomasz Sobolewski



Kryzys jest naturalną koleją rzeczy każdego związku. Bez kryzysu żaden związek nie rozwinie się dalej, nawet wtedy gdy kryzys zdecyduje o naszym rozstaniu, zerwaniu związku…

Oznaki kryzysu:

1. brak wzajemnego wsparcia – jeśli widzisz i czujesz, że Twój partner nie wspiera Cię w różnych obowiązkach i oddalił się (również emocjonalnie) od Ciebie;

2. brak szacunku – kiedy wasze kłótnie są coraz ostrzejsze, pełne agresji i zaczynacie nawzajem siebie oceniać lub sobie ubliżać; Kiedy słowa zaczynają ranić i graniczą z pogardą lub odrazą;

3. brak porozumienia – kiedy nie potraficie rozmawiać o swoich uczuciach, potrzebach i oczekiwaniach, uciekacie od rozmowy lub udajcie, że problem nie istnieje lub też ulegacie i bierzecie winę na siebie;

4. brak wzajemnych zainteresowań i czasu dla siebie – to powoduje również oddalanie się od siebie kiedy o wspólne rzeczy nie potrafimy się troszczyć i brak nam czasu dla siebie;

5. brak bliskości i rutyna w kontaktach seksualnych – brak zainteresowania bliskością i wspólnym przeżywaniem zbliżeń seksualnych jest często rezultatem nie mówienia o własnych uczuciach, zaprzestania porozumiewania się z partnerem; braku poczucia wyjątkowości i akceptacji.

Kryzys jest oznaką tego, że czegoś brakuje nam we wspólnej relacji jak również oznaką braku równowagi w dawaniu i braniu.

Jak sobie radzić w kryzysie?

rozmawiaj ze swoim ukochanym – mów o uczuciach, oczekiwaniach i potrzebach. Wyrażenie tych rzeczy zbliża a nie oddala. bądź szczery – mów również o tym co Ci się nie podoba i co Ci przeszkadza w waszym związku. Wspólne rozwiązanie problemu może zbliżyć was do siebie; Poświęcaj partnerowi więcej uwagi – również poprzez okazywanie szacunku i akceptacji oraz szczere mówienie komplementów; pielęgnujcie swoje rytuały – wspólne śniadanie w łóżku, wspólny spacer, wspólne wyjście do kina, teatru czy znajomych…

Kiedy związek potrzebuje zmiany wtedy zazwyczaj pojawia się kryzys.

Uważam osobiście, że kryzys może przyczynić się do pogłębienia związku, większej bliskości ale tylko wtedy gdy obojgu partnerom na tym zależy i gdy dwie osoby są zaangażowane, zainteresowane „ratowaniem” związku. Kiedy nie ma miłości, akceptacji i zainteresowania u jednej ze stron wtedy lepszym rozwiązaniem jest rozstanie….


---

http://tomaszsobolewski.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Samotność - jak sobie pomóc?

Autorem artykułu jest Słonecznik



JEŻELI dokucza ci samotność, zastanów się: Czy mogę coś zrobić, żeby poprawić sytuację? Czy nie powinienem wprowadzić w życiu jakichś zmian? A jeśli tak, to jakich? Oto pytania, które pomogą ci dokonać odpowiedniej analizy i znaleźć najlepsze rozwiązanie.

Czy nie muszę zmienić sposobu myślenia?

Uczucie samotności chyba nikomu nie jest obce. Ale staje się prawdziwą udręką, gdy trwa przez dłuższy czas. Może to być sygnał, że masz niewłaściwy stosunek do pewnych spraw. Niekiedy problem wynika z tego, jak się zachowujesz w towarzystwie. Zdarza się, że ktoś nieświadomie tworzy wokół siebie barierę, jakby otaczał się drutem kolczastym, zniechęcając innych do nawiązania przyjaźni. Czasem wystarczy po prostu zmienić sposób myślenia.

Zastanówmy się nad przeżyciami Sabine, która wyemigrowała do Wielkiej Brytanii. Opowiada: „Potrzeba trochę czasu, żeby nowi znajomi nabrali do siebie zaufania i poczuli się ze sobą bezpiecznie i swobodnie. Można kogoś zapytać o pochodzenie i różne inne szczegóły z jego życia. Mówiono mi: ‚Żadna kultura nie jest lepsza od innych. Z każdej staraj się czerpać to, co najcenniejsze’”. Zgodnie z tą radą ty także szukaj w innych kulturach tego, co warto naśladować.

Czy nie stronię od innych?

Zadaj sobie pytania:

Czy nie jestem skłonny się odosabniać? Czy gdybym ja był bardziej przyjazny, inni chętniej przyjaźniliby się ze mną? Jeżeli dostrzegasz u siebie taką tendencję, postaraj się być bardziej towarzyski. Trzydziestoletnia Roselise, która przeprowadziła się z Gwadelupy do Wielkiej Brytanii, powiedziała: „Ludzie, którzy czują się samotni, mają skłonność do izolowania się”. Oto jej rada: „Poszukaj osób też sprawiających wrażenie osamotnionych. Wykaż inicjatywę i porozmawiaj z nimi. Niejedna trwała przyjaźń zaczęła się od zwykłego pytania”.

Nawiązanie przyjaźni wymaga czasu i wysiłku. Konieczna jest umiejętność uważnego słuchania. Dzięki temu dowiesz się, co interesuje daną osobę, i będziesz mógł z nią o tym pomówić. Pamiętaj, istotą przyjaźni jest wczuwanie się w cudze położenie.

Czy nie myślę negatywnie?

Przeszkodą w zawieraniu przyjaźni może być niskie poczucie własnej wartości. Czy nie myślisz o sobie zbyt krytycznie? Piętnastoletnia Abigaïl z Ghany przyznaje: „Czasem uczucie samotności dopada mnie pod wpływem ponurych myśli. Czuję się wtedy niekochana i niewiele warta”. Jednak gdy będziesz myślał o innych i starał się coś dla nich robić, na pewno nie uznają cię za osobę niewiele wartą. Wręcz przeciwnie, mogą się z tobą zaprzyjaźnić. Dlatego nie wahaj się przejawiać inicjatywy.

Pozytywne myślenie pomoże ci też rozejrzeć się za przyjaciółmi wśród ludzi niebędących twoimi rówieśnikami. Bliska więź z kimś nieco starszym lub młodszym może ci wiele dać. Abigaïl przezwyciężyła samotność głównie dzięki zabieganiu o przyjaźń osób starszych. Powiedziała: „Z ich doświadczenia dużo się uczę”.

Czy się nie odosabniam?

Pewną ulgę wielu samotnym osobom przynosi spędzanie długich godzin przed telewizorem, komputerem lub na grach wideo. Ale zaraz po wyłączeniu telewizora czy komputera uczucie osamotnienia odzywa się z tą samą siłą. Elsa, 21-letnia paryżanka, zauważa: „Telewizja i gry wideo działają jak narkotyk, który odurza do tego stopnia, że już nawet nie szukamy przyjaciół”.

Oglądanie telewizji pozbawia kontaktów z innymi ludźmi, wymiany myśli oraz możliwości nawiązywania przyjaźni. Podobnie ma się rzecz z grami wideo. Przenoszą człowieka w świat wyobraźni, który po skończeniu zabawy natychmiast znika. Bezcelowe przeglądanie Internetu też bywa ucieczką od rzeczywistości, zarazem jednak naraża na wpływ niemoralnych treści oraz ludzi ukrywających swoją prawdziwą tożsamość. Surfowanie po sieci nie jest dobrym sposobem na zawieranie i pielęgnowanie wartościowych przyjaźni.

Ucieczka w małżeństwo?

Część osób pozostających w stanie wolnym próbuje uciec od samotności przez zawarcie małżeństwa. To prawda, że poślubienie kogoś życzliwego i kochającego bywa źródłem wielkiej radości. Ale tak ważnej decyzji nie wolno podejmować pochopnie.

Małżeństwo nie zawsze rozwiązuje problem samotności. Zauważono, że małżonkowie, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać, „należą do najbardziej samotnych ludzi na świecie”. Niestety, takich ludzi jest więcej, niż można by przypuszczać. Jeśli więc myślisz o zawarciu kiedyś związku małżeńskiego, to byłoby dobrze, gdybyś pokonał problem samotności, zanim się w kimś zakochasz. Pozostając w stanie wolnym, masz szanse pracować nad sobą, swoimi nawykami oraz umiejętnością zawierania przyjaźni i w ten sposób kłaść mocny fundament pod szczęśliwy związek.

Możesz przezwyciężyć samotność

Nie zawsze udaje się szybko wygrać walkę z samotnością. Jednak z tym przykrym uczuciem można się uporać, wprowadzając w czyn Złotą Regułę: „Wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie”. Gdy więc chcesz mieć przyjaciół, sam staraj się być przyjacielem. Jeżeli chcesz, by inni otwierali się przed tobą, sam otwieraj się przed nimi. Nie licz, że każdy od razu zareaguje pozytywnie, ale po pewnym czasie niektórzy może tak zrobią. A gdyby nawet tak się nie stało, będziesz zadowolony, że w ogóle spróbowałeś.

W walce z samotnością może również pomóc następująca rada: „Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania”. Jeśli poświęcisz czas innym — na przykład pomożesz dziecku w lekcjach, a komuś starszemu w zrobieniu zakupów, posprzątaniu domu czy zadbaniu o ogród — nie tylko poczujesz się szczęśliwszy, lecz być może znajdziesz prawdziwego przyjaciela.

Powodzenia i pozdrawiam!!!

---

http://zdrowoiszczesliwie.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O związku – nasze lustrzane odbicie…

Autorem artykułu jest Tomasz Sobolewski



Funkcjonowanie w dobrych związkach jest dla wielu nieodkrytą tajemnicą. Każdy z nas marzy o idealnym i doskonałym związku. Tymczasem związek się nieustanie zmienia, potrafi nam przynieść ból i zamieszanie.
Dlaczego nasze ważne, intymne relacje są dla nas tak trudne?.......

Związek absorbuje nas każdego dnia, każdej chwili, stanowi dla nas wyzwanie a jednocześnie wydaje się nam czymś skomplikowanym i trudnym…

Jakość naszych związków z innymi to jakość bycia ze sobą samym. Jakość naszego związku ze samym sobą.
1. Na ile wierzymy, że jesteśmy warci bezwarunkowej miłości i zasługujemy na nią?
2. Czy jesteśmy świadomi w jaki sposób chcielibyśmy być kochani i czy jednocześnie siebie traktujemy w ten sposób?
3. Czy akceptujemy siebie i ufamy sobie?
Większość z nas chce być kochana za nasze prawdziwe „Ja” ale też boimy się samych siebie i pokazywania swojej prawdziwej „twarzy” innym. Pragniemy bliskiej intymnej relacji a jednocześnie boimy się odkryć przed drugą osobą.

Patrzymy na naszych partnerów i nie często zdajemy sobie sprawę z tego, że szukamy odzwierciedlenia nas samych. Nasz partner daje nam przestrzeń abyśmy mogli zrozumieć naszą męską część – jeśli jesteś mężczyzną Twoja partnerka poprzez związek z Tobą Ci to umożliwia. I również kobieta i jej kobieca część chce zaistnieć w związku z mężczyzną.Nasz partner często jest dla nas naszym „lustrem” w których chcemy odnaleźć dobre, pozytywne „odbicie”.
Celem związku jest też poznanie siebie, odnalezienie, zrozumienie istoty sensu naszego bycia. Jeśli nie jesteśmy w równowadze i w harmonii ze sobą samym będziemy przyciągać takie osoby i tworzyć takie związki które będą przypominać nam czym i kim nie jesteśmy. Obrona przed tym kim jesteśmy naprawdę powoduje to, że przyciągamy związki, które nie dają nam spełnienia. Będąc w pełni tym kim naprawdę jesteśmy stajemy się kreatywni i przyciągamy odpowiednie osoby.

Wiele osób wkracza w związki aby poczuć pełnie swojej istoty. Czy taki związek może być kompletny i wystarczający? Czy też jesteśmy z takim partnerem, który również nie czuję się dopełniony i tworzymy związek, który nie spełnia naszych oczekiwań?
Często ludzie mają długą listę cech jakie powinien posiadać ich partner. Cech jakich pragniemy i pożądamy u najbliższej osoby. Tymczasem szukania upragnionych cech powinniśmy zacząć od siebie samych. Czy my sami posiadamy te cechy? Jacy naprawdę jesteśmy?

Pytania jakie powinniśmy sobie zadać na temat naszego związku to:
1. Co daje nam związek?
2. Jakie korzyści czerpiemy z bycia z określona osobą?
3. Czego nauczyliśmy się o sobie będąc w związku?
Związek powinien nam pozwalać wzrastać, uczyć się tego kim naprawdę jesteśmy.Poprzez miłość, radość i spełnienie czy też łaskę i pokój.
Jeżeli jesteśmy osobami ostrożnymi, kiedy się powstrzymujemy aby pokazać kim naprawdę jesteśmy, kiedy myślimy, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, mądrzy i silni aby stworzyć związek i życie jakiego pragniemy wtedy przyciągamy reprezentację naszych wątpliwości.

Związki to okazja do dzielenia się. To też powód dla którego nawiązujemy z kimś relację. W związku pragniemy odzwierciedlenia o naszej samowystarczalności dzieląc się jednocześnie naszymi doświadczeniami. Chcemy też doświadczać osobistego autentycznego spełnienia. Związek który stworzyliśmy to bardzo szczególna relacja o którą trzeba dbać. Czynimy nieważnymi samych siebie jeśli podważymy to, co przyciągnęliśmy do naszego życia.

Zwykle przyciągamy innych aby mieć możliwość wzrastania i zdobywania informacji na swój temat. Związek powinien pozwolić każdej jednostce stać się silną zrównoważoną i zdrową osobą. Ale jedność nie jest tu efektem zgodności. Jedność to efekt dawania i pozwolenia na to aby nasza wieź była unikalna a zarazem różnorodna. Bez poczucia przynależności związek umożliwia nam bycie takimi jakimi jesteśmy naprawdę. Jakimi chcemy być. Związek odzwierciedla też to co wspólnie zgodziliśmy się poznać i wzajemnie nauczyć.

Celem naszego związku jest towarzyszenie drugiej osobie w rozwoju. Towarzyszenie a nie branie odpowiedzialności za drugą osobę. W zrównoważonym związku nie próbujemy być tym kim nie jesteśmy. Zawsze to przynosi nam nieszczęście i czujemy się niespełnieni.Ważne jest aby wyrażać to co czujemy i myślimy. Zmieniamy nasze życie wówczas aby pełniej wyrazić siebie. Dalej jesteśmy sobą gdy inni chcą nas zmienić lub nas nie akceptują. Wspieranie siebie i innych jest możliwe wtedy gdy jesteśmy samowystarczalni. Kiedy nie jesteśmy sobą wtedy druga najbliższa nam osoba nie jest w związku z nami, z naszym prawdziwym „Ja”, naszą istotą.

Negatywne sytuacje nie zdarzają się dlatego, że jesteśmy na nie skazani albo że jesteśmy złymi ludźmi. To bardziej efekt naszych myśli o nas samych i uczuć na co zasługujemy. Ale to też szansa na zmianę. Zmianę podejścia do siebie, poznania siebie, zweryfikowania swoich myśli, uczuć i pragnień.
Tak długo jak opieramy się bycia autentyczną zrównoważoną osobą, naszym prawdziwym „Ja”, tak długo nie przyciągniemy do siebie harmonijnego związku...

http://tomaszsobolewski.pl/

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl