poniedziałek, 28 lutego 2011

Zasłużyć na miłość...

Zasłużyć na miłość...

Autorem artykułu jest Sylwia F.



Moje dość osobiste przemyślenia na temat potrzeby miłości.

Prawie wszyscy pragniemy być kochani. Dlaczego "prawie"? Ponieważ znam osoby, które twierdzą, że im na tym nie zależy. Zazwyczaj "już" nie zależy. Nie wiem, ile w tym prawdy - czy dojrzały na tyle, że wiedzą, iż ważniejsze jest by kochać a nie być kochanym, czy też po prostu same się oszukują, by zapomnieć o swoim głębokim zranieniu. Może bywa i tak i tak. Ale tego po prostu nie wiem.

Należę do osób, które bardzo chcą być kochane i które wcale się takie nie czują. Zapewne wielu z Was czuje podobnie. Wierzę, że źródła takiego stanu rzeczy tkwią w dzieciństwie. Spójrzmy na ludzi wokół, zwłaszcza tych, którzy nas potrafią nieźle wkurzyć. Urzędników, współpasażerów w autobusie, przechodniów, współpracowników.

Wszyscy oni są zwykłymi ludźmi, wielu jest lub będzie rodzicami, często dzieje się to przypadkowo. Stając się rodzicami nie stają się doskonali, nie zawsze są choćby "wystarczająco dobrzy" by nimi być. Bycie rodzicem wymaga świętej cierpliwości, zdrowia, dużego zapasu energii, otwartego serca i pracy nad sobą. Z tym ostatnim jest trudno. Nie chce nam się, łatwiej jest tkwić w tym, co znamy, w schematach i egoizmie niż "wznosić się na wyżyny" swoich możliwości.

Życie i bez tego jest wystarczająco trudne. A dzieci, wrzucone w tą sytuację jak przysłowiowa śliwka w kompot domagają się uwagi i czasu, po prostu miłości, i często niewiele z tego dostają. Podrzucane do babci, żłobka, przedszkola, nie zawsze mają okazję dobrze poznać swoich rodziców i być przez niepoznane.

Nie mam własnych dzieci i nie za wiele pamiętam z pierwszych lat swojego życia, ale podejrzewam, że do pewnego momentu dziecko czuje, że powinno być kochane za to tylko, że jest. Dopiero, gdy do niego zaczyna docierać, ze tak nie jest, budzi się w nim poczucie odpowiedzialności czy winy za zaistniałą sytuację. Dziecko z pewnością nie myśli sobie "moi rodzice nie umieją kochać", raczej dochodzi do wniosku, że skoro takie, jakie jest, nie jest kochane i akceptowane, to musi coś ze sobą zrobić”, aby na tą miłość zasłużyć.

Pomysłów może być mnóstwo, tak wiele, że tutaj ich nie wymienię (np. bycie grzeczną dziewczynką kosztem stłumienia swojej żywiołowości). Z czasem zamiast próbować zasłużyć na miłość, jeśli to się nie powiodło (a prawie na pewno nie), dziecko zamiast miłości może wymusić przynajmniej uwagę. Jak? Sprawiając kłopoty. Mamę można zmartwić, tatę można rozwścieczyć - ale czyż nie jest się nareszcie w centrum uwagi? Kto wie, jak wiele pozornych kłopotów z dziećmi ma właśnie takie źródło?

Marnujemy cenny i krótki czas naszego życia, usiłując zasłużyć na miłość innych ludzi. Myślimy jak i co zmienić w sobie, powracają słowa "zrób coś ze sobą". Mamy setki sposobów na "dbanie o siebie" - od odchudzania się po objadanie by sprawić sobie przyjemność, od biegania na siłownię i "pakowania" po leżenie przed TV. Nie mówiąc o poświęcaniu własnego "ja", własnych poglądów i upodobań, aby dopasować się do tego, co wydaje nam się zgodne z pożądanym wzorcem.

Ulegamy złudzeniu. Tracimy siebie, tracimy życie. Popadamy w specyficzne uzależnienie. To przykre i smutne, ale inni nas wykorzystują i wciąż nie dają nam tego, czego tak bardzo pragniemy. Pojawia się depresja, której nie wyleczą tabletki - czujemy to głęboko w sobie. Widzimy, że nasze wysiłki w kwestii zasłużenia na miłość nie zdają się na nic, ale wciąż świadomie lub podświadomie próbujemy to zrobić. Jesteśmy zagubieni i bezradni, osamotnieni. Widzimy świat w czarnych barwach. A miłość to dar i nie można na nią zasłużyć. Co więcej - w jakiejś formie istnieje w naszym życiu także teraz. Tak, wiem - nie jest taka, jakiej pragniesz - wiem, bo znam to uczucie.

Rzecz w tym, że nawet nie bardzo wiemy, czym jest ta miłość, czym miałaby być.

Bezgranicznym uwielbieniem, zakochaniem? Zaspokajaniem wszystkich zachcianek? Czym jest dla Ciebie? Dla mnie przede wszystkim zauważeniem mojej osoby, dobrocią i troską o moje potrzeby. Jednak przede wszystkim tym zauważeniem - tego, kim jestem naprawdę, co czuję, czego potrzebuję, jakie mam możliwości. I wiarą w te możliwości.

Ktoś, kto nas kocha powinien - w rozsądnych granicach (konieczne są kompromisy) nie blokować naszego rozwoju a wręcz go wspierać. Zgadzam się też z tezą, że miłość ma w sobie dużo z postanowienia, decyzji, by kochać. Nie możemy liczyć na "narkotyczny" stan zakochania. Zakochanie bywa ucieczką, taką samą jak alkohol czy narkotyki.

Przestaje się układać to zakochujemy się w kimś innym. Wygląda to może kusząco, ale niesie za sobą ogromną krzywdę porzuconych osób, a nam nie przynosi nic trwałego i wartościowego, nie przynosi miłości, której szukamy.

Co więc robić? Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Choć występuję tu w pewnym sensie w roli eksperta, jestem dopiero na początku tej drogi i nie wiem dokąd mnie ona może doprowadzić. Mam na tę podróż kilka pomysłów:

- powiedzieć sobie, że zasługujemy na miłość - nawet, jeśli w to nie wierzymy i bez względu na aktualną sytuację,

- zastanowić się nad historią swojego życia i zrozumieć, skąd się wziął ten brak, którego doświadczamy - to bolesna część pracy nad sobą,

- otworzyć się na miłość, która jest już teraz skierowana w naszą stronę - ciepło słońca, zapach kwiatów czy świeżej kawy, uśmiech dziecka, zabawę z psem - we mnie rodzi to łzy, ból i wzruszenie, uświadamiając, czego tak bardzo mi brakuje,

- dbać o własne "ja" - mieć własne gusta, zainteresowania - choćby nie wiem jak wydawały się tandetne i mało ambitne dla innych - są nasze, a od czegoś trzeba zacząć

- nie zmieniać się - co brzmi może dziwnie, ale nie oznacza braku rozwoju, rozwój to jednak stawanie się najlepszym, jakim się może być - a nie kimś innym niż się teraz jest,

- zawierzyć życiu, Bogu, naturze - w cokolwiek wierzymy - że przyniesie nam to, czego potrzebujemy,

- robić coś dla innych - dzielić się miłością, każdym drobnym gestem, na jaki nas stać,

- uczyć się wybaczać i wyrażać uczucia,

- zrozumieć, że miłość nie stanie się naszym udziałem w wyniku wysiłku, lecz może przyjść do nas jedynie, jako dar czyjegoś serca.

Życzę Wam tego.

---

Artykuł pochodzi ze strony www.relacje.net


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak być dobrym Słuchaczem?

Jak być dobrym Słuchaczem? O aktywnym słuchaniu.

Autorem artykułu jest Anna Grabka



Jest taka skuteczna umiejętność zjednywania sobie ludzi... Powoduje, że stajemy się lubiani. Doskonale polepsza nasze relacje z innymi. Pogłębia wszelkie związki miłości i przyjaźni. Tę umiejętnością jest słuchanie. Aktywne Słuchanie.
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu,
ale tylko jeden język po to,
abyśmy więcej patrzyli i słuchali,
niż mówili.
(Sokrates)



Jest taka skuteczna umiejętność zjednywania sobie ludzi... Powoduje, że stajemy się lubiani. Doskonale polepsza nasze relacje z innymi. Pogłębia wszelkie związki miłości i przyjaźni. Tę umiejętnością jest słuchanie. Aktywne Słuchanie.

Pełni ono bardzo ważne funkcje w relacjach międzyludzkich:

1) Słuchając dajemy naszemu rozmówcy poczuć naszą akceptację i chęć zrozumienia go.

2) Aktywne słuchanie prowokuje drugą osobę do mówienia. Pozwala, by mówiła o tym, co czuje, jak widzi problem, jak daną sytuację przeżywa.

3) Właściwe słuchanie umożliwia mówiącemu samodzielne odszukanie rozwiązania.

4) Aktywnie słuchając zapobiegamy przedwczesnemu wyciąganiu wniosków. Umożliwia nieudzielanie rad.

5) Słuchając naszego rozmówcę pozwalamy mu się wygadać. To często przynosi ulgę i problem jest łatwiejszy do zniesienia.

W jaki sposób powinniśmy się zachować jako dobrzy słuchacze?

Jeśli chcesz być dobrym słuchaczem zadbaj o to, by:

- utrzymywać kontakt wzrokowy z rozmówcą
- okazywać zainteresowanie
- zachęcać do kontynuowania wypowiedzi
- dopytywać o szczegóły, kolejne informacje. Tutaj potrzebne jest jednak spore wyczucie i duża doza delikatności.
- regularnie streszczać usłyszane informacje
- pomijać własne spostrzeżenia, opinie, poglądy, własną dezaprobatę
- okazywać cierpliwość
- akceptować pauzy, dzięki którym mówiący szuka odpowiednich określeń

Aktywne słuchanie jest formą pomocy. Jest to objaw naszego bycia obok, zainteresowania. To dawanie drugiemu człowiekowi tego, co w danym momencie potrzebuje.

Podczas rozmowy staraj się informować rozmówcę, że usłyszałeś to, co mówił. Rób to za pomocą niewerbalnych (gesty, mimika, potakiwanie) i werbalnych metod.

Werbalnymi sposobami są:

- parafrazowanie
- klaryfikacja
- zadawanie pytań
- odzwierciedlenie uczuć
- dzielenie się własnymi uczuciami


To teraz może krótko napiszę o każdym z powyższych sposobów.

- parafrazowanie - powtórzeniem tego, co powiedział nasz rozmówca. Jest to powtórzenie własnymi słowami, ale oddanie klimatu mówiącego. W parafrazowaniu nie należy interpretować tego, co się usłyszało.

- klaryfikacja - to prośba o wyjaśnienie, gdy nie możemy zrozumieć wypowiedzi. Czasem też w wypowiedzi pojawia się wiele wątków - prosimy wtedy o wybranie jednego.

- zadawanie pytań - to chyba jest w miarę jasne. Ważne jest jednak, by unikać tzw. pytań zamkniętych. Czyli takich, na jakie udziela się odpowiedzi: "tak" lub "nie"

Pytania otwarte dają możliwość zaproszenia lub nie do terytorium naszego rozmówcy. To ważne, by poczuł się panem swojej prywatności.

Pytanie w postaci: "dlaczego tak zrobiłeś..." nie jest dobre, ponieważ nie pozwala w pełni wyrazić uczuć naszego rozmówcy. Zawiera w sobie element oceny.

Natomiast pytanie: "co tobą kierowało..." jest lepszym pytaniem, ponieważ zachęca do rozmowy. Zmusza też mówiącego do kontaktu z własnymi uczuciami. Zmusza do myślenia, szukania rozwiązań.

Zadając pytania próbujemy dotrzeć do wewnętrznego świata drugiej osoby. Starajmy się, więc tutaj o dużą wyrozumiałość i delikatność.

- odzwierciedlanie uczuć - im bliższe sercu uczucie tym trudniej się je wyraża. Aby pomóc mówiącemu należy się skoncentrować na uczuciach. Podkreślić i pomóc mu w uświadomieniu tych uczuć, które wyraża się nieświadomie.

Jest wiele osób, mających kłopoty z wyrażaniem swoich uczuć. Bardzo często męczą się i nie potrafią uświadomić sobie tego, co czują. Często też mówią, że nie potrafią płakać. Takim ludziom należy pomóc koncentrując się na ich uczuciach. Nie na sytuacji, faktach, zdarzeniach, ale na tym, co CZUJĄ w związku z daną sytuacją.

- dzielenie się własnymi uczuciami - bardzo często pomocne może być opowiadanie drugiej osobie o swoich doświadczeniach, przeżyciach, o tym, co się czuje. Taka otwartość wobec przyjaciół jest bardzo pomocna. Buduje atmosferę wzajemnego zaufania. Często też ułatwia naszemu rozmówcy otwarcie się i zwierzenie z trosk i obaw.

Aktywne słuchanie jest może dość trudną umiejętnością, jednak można się jej nauczyć. Wymaga dużej cierpliwości, zainteresowania drugą osobą. Ponadto ważne są tutaj: delikatność i empatia (umiejętność wczucia się w sytuację i uczucia drugiej osoby).

Warto także zapoznać się z najczęściej popełnianymi błędami. I unikać ich w swoich relacjach z przyjaciółmi, bliskimi.

Oto one:

- postawa wyrażająca brak zainteresowania
- przerywanie czyjeś wypowiedzi
- zmiana tematu rozmowy
- myślenie o czymś innym
- pochopne rady
- ocenianie
- przedwczesne przypuszczenia

Można nauczyć się aktywnego słuchania. Wierzę, że nie wykracza to poza Twoje umiejętności. Korzystając ze wskazówek, które tutaj zgromadziłam - spróbuj w ten sposób słuchać swoich przyjaciół.

Na efekty pogłębienia zażyłości nie będziesz czekać długo.

Zapewniam, że możesz stać się wkrótce dobrym słuchaczem :-)
---

Anna Grabka
www.relacje.net
Trwałe i szczęśliwe związki przyjaźni i miłości!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Proste czynniki, które poprawią Twoje relacje.

Autorem artykułu jest Radosław Borkowski



W procesie uwodzenia następuje taki moment w którym się zakochasz. Zakochasz się w kobiecie z którą chciałbyś stworzyć związek. Uważam, że Twoje umiejętności uwodzenia dadzą znać o sobie również w związku.

Fakt iż samo słowo uwodzenie sprowadza się do poznania i zainteresowania sobą drugiej osoby. Jednak mimo wszystko w związku też musimy uwodzić. Wciąż musimy namiętnie dotykać kobietę, być wobec niej spontanicznym, nieprzewidywalnym, zabawnym, pewnym siebie facetem. Nie możemy dopuścić do sytuacji w której to co prezentowaliśmy na początku po prostu zniknie bo wtedy z pewnością odczujemy to, że nasz związek nie jest taki jak na początku ani taki jakbyśmy chcieli.

Nie warto zostawić dla kobity swoich pasji, marzeń, celów bo bez nich stajemy się nudni. To one są naszym motorem napędowym, sprawiają iż czujemy się szczęśliwi, sprawiają iż żyjemy! Dlatego nie warto z nich rezygnować. Nie możesz też jednak całkiem zaniedbać kobiety i żyć tylko pasją. Potrzeba tutaj równowagi. Poświęć się swoim pasją, ale zaskocz swoją kobietę w sposób bardzo nieprzewidywalny. Gdy wracasz na przykład z treningu zerwij jej kawałek kwiatka i powiedz, że myślałeś o niej. Kobiety uwielbiają mieć świadomość tego iż się o nich myślało.

Ten prosty gest sprawi iż ona to doceni. Dla Ciebie to może wydawać się banalne i zupełnie nie potrzebne, ale dla niej to może być już "coś". Nie chodzi tutaj o podlizywanie się kobiecie, ale jej zaskoczenie. Wymyśl coś innego. Wróć po treningu z biletami do teatru. Zabierz ją gdzieś, gdzie będzie mogła poczuć się szczęśliwa. Pomyśl nad miejscem gdzie jeszcze nie byliście to wprowadzi do waszego związku całkiem nowe bodźce i na pewno go odświeży. Masz łeb to kombinuj! Bądź unikalny!

Musisz pracować nad równowagą w swoim życiu bo jeśli zaniedbasz swoją kurę to nie będzie znosiła Ci złotych jajek, a jeśli będziesz źle gospodarował jajkami to nadejdzie taki moment, że będziesz ich potrzebował, ale ich niestety nie będzie. Dlatego tak ważna jest równowaga.

Kiedy patrzysz na drugiego człowieka zawsze staraj przyjąć się jego punkt widzenia, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znajdujesz. Wykaż się empatią. Empatia daje również ogromne korzyści w uwodzeniu, ponieważ jesteśmy wstanie przyjąć stan emocjonalny drugiej osoby i nawiązać do tego rozmowę, przez co staniemy się unikalni i kobieta pomyśli sobie "wow ten mężczyzna mnie rozumie". Nie będziesz kolejnym kolesiem, który podszedł do niej pijany i powiedział ten sam tekst który słyszała już tysiąc razy. Zawsze zadawaj sobie pytania:

Co ona może myśleć w danej chwili?

Jak może się czuć?

Przyjmuj jej punkt widzenia, niezależnie od tego czy zamierzasz ją poznać czy jesteś z nią w związku.

Kolejną rzeczą, która jest dla mnie najważniejsza w udanym związku to przyjaźń. Wszystkie udane związki zagwarantowały, że jest to priorytet w ich udanej relacji. Traktują siebie wzajemnie jakby grali w jednej drużynie. Rozmawiają ze sobą o wszystkim, dzielą się swoimi smutkami, szczęściem, pragnieniami, wątpliwościami, pieniędzmi. Zawsze są dla siebie podporą i wspierają się w ciężkich chwilach.

Badania naukowe przeprowadzone na ludziach, którzy byli ze sobą już ponad 30 lat pokazują, że kluczową rolę odegrała komunikacja. Jest ona wynikiem przyjaźni. Nie wyobrażam sobie związku z kobietą dla której nie mógłbym być przyjacielem, ale i również namiętnym kochankiem.

Wróciłem któregoś dnia po treningu do domu. Wykąpałem się zjadłem i od razu usiadłem przed komputer. Z racji tego iż pracuje przy komputerze miałem do zrobienia kilka rzeczy. Po jakimś czasie lekko zirytowałem się, że robię tak proste czynności już prawie dwie godziny. Moja kobieta podeszła do mnie i powiedziała, żeby zrobił sobie trzy minuty przerwy. Na to ja odrzekłem, że muszę to dokończyć.

Później kiedy leżeliśmy blisko siebie na łóżku chciałem ją namiętnie dotknąć. Ona w tym czasie robiła coś na komputerze i zaczęła zabierać moją rękę. Wiedziałem, że jest coś nie tak.

Jak się później okazało było jest smutno, że nie poświęciłem jej trochę czasu w ciągu dnia i dlatego tak zareagowała wytworzyła w swojej psychice blokadę przeciwko mnie. Nie wiedziałem, że dla niej było to tak ważne.

Mimo wszystko nie powiedziała mi o tym od razu przez co wynikła między nami dziwna sytuacja, czuliśmy się jakbyśmy byli dla siebie obcymi ludźmi. Między nami powstała pusta przestrzeń dzieląca nas od siebie, którą mógłby wypełnić mistrz sumo. Po czasie jednak wyjaśniliśmy to sobie co dało nam doświadczenie na przyszłość z którym mogę się teraz z Tobą podzielić.

Zastanów się jakby potoczyła się ta sytuacja gdyby zachowana była równowaga życiowa gdybym poświęcił jej choć trochę czasu, gdybym przyjął jej punkt widzenia oraz ona po przyjacielsku wyjaśniłaby mi swoje potrzeby... .

Wprowadź w życie te zasady, a z pewnością odczujesz wielkie zmiany w swoich relacjach...

Just a Vision!

Tander

---

http://naturalne-uwodzenie.pl/

http://tanderpua.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 25 lutego 2011

Powiedz mi coś miłego

Powiedz mi coś miłego

Autorem artykułu jest Nawojka



Nie znam ludzi, którzy by nie lubili słyszeć komplementów na swój temat. Znam natomiast takich, którzy lubią być nimi obdarzani, lecz sami mówią je bardzo rzadko.

Kiedy i od kogo usłyszałam ostatnio miłe słówko? Choćby dziś, od zupełnie obcej mi osoby. Komplement na temat wyglądu? Dwa dni temu, od kolegi. Zupełnie bezinteresownie. A od najbliższych? Miesiąc temu od Mamy i jakiś czas temu od Siostry. Tylko, że Siostra użyła komplementu, aby zaakcentować swój niby nieatrakcyjny wygląd. A do mojego partnera? Na potrzeby tego bloga nazwę go Panem X. Tak, więc, Pan X powiedział mi około dwóch miesięcy temu: "promieniejesz".
Każda kobieta lubi usłyszeć coś miłego od swojego chłopaka, partnera, narzeczonego, męża... A oni mówią nam komplementy zdecydowanie za rzadko. Wielu z nich nie widzi takiej potrzeby, chociaż sami lubią, jak pieścimy ich ego. Dochodzi do sytuacji, gdy oboje chcielibyśmy coś usłyszeć, lecz żadne z nas nic takiego nie powie. I co wtedy?
Rozmowa. Tak, rozmowa jest dobrym lekarstwem na wiele damsko-męskich problemów. Czasem jednak nie skutkuje. Wszystko zależy też od stażu związku i relacji w codziennym życiu.
W młodym związku komplementy pojawiają się na pewno częściej. Co ma jednak zrobić kobieta żyjąca wiele lat z jednym mężczyzną?
Mama wciąż domaga się od Taty komplementów, prezencików, miłych gestów. Straszne jest to, że musi się domagać. Tata sam z siebie nie wykazałby się taką aktywnością. Prezenty z okazji urodzin, imienin czy Dnia Kobiet - owszem. Bez okazji - nie ma potrzeby. Ona się denerwuje, on się denerwuje i na koniec wychodzi "coś miłego" zrobione na siłę. Efekt nie cieszy ani jednej ani drugiej osoby. Bez sensu.
Gdyby jeszcze Mama robiła coś bezinteresownie dla Taty, można byłoby zwalić całą winę na niego. Jednak ona również daje mu prezenty tylko "z okazji". I poza tym się DOMAGA.
Obserwując ich zachowania, myślę: to straszne. Co ja mam zrobić? Lubię dostawać kwiaty, lubię małe prezenciki, lubię komplementy. Dawać również lubię. Na przykład ostatnio, zrobiłam Panu X pralinki na osłodę...
Nigdy nie chciałabym zachowywać się tak, jak Mama.

---

http://damsko-meskie.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Po co są związki?

Autorem artykułu jest Aleksander Berdowicz



Związki i ich ciągła zmienność są czymś stałym w naszym życiu. Mamy związek ze swoją matką, ojcem, przyrodą, domem, pracą, ubraniem, które nosimy na sobie, czy z mijanym przechodniem na ulicy.

Skrawanie-150x150Bywają związki zaledwie powierzchowne jak i takie, które sięgają głębokich zakamarków naszej duszy, jak związek z ukochaną osobą albo z Bogiem, który jest w samym jej centrum. Wszystkie te związki mają jedną wspólną cechę - służą naszemu rozwojowi. Rozwojowi nie w górę, jak to jest u roślin, lecz rozwojowi wgłąb, do wnętrza, do samego centrum duszy. Gdy wszystko inne już odpadnie, zostanie tylko to centrum, którym jesteś naprawdę. Gdybyś z zawodu był tokarzem lub ślusarzem, to mógłbyś powiedzieć, że całe nasze życie to jedna wielka obróbka skrawaniem.
To trudne i mozolne zdejmowanie warstwa po warstwie tego pancerza, który nałożyłeś sobie świadomie lub nieświadomie w wyniku różnych przeżyć. Trudno jest samemu zdjąć warstwę takiego pancerza gdy jest się nieświadomym jego istnienia. Musi być ktoś, przed kim się otworzysz, kto spojrzy w twoją księgę i powie "O, spójrz tutaj, to co tu masz w sobie, przeszkadza ci być bardziej sobą". Jeśli jesteś osobą, która rozumie jak działają zasady świata i natury, docenisz to i skorzystasz z okazji by tej warstewce pancerza pozwolić odejść. Natomiast jeśli pancerz jest już gruby, to samo jego wskazanie wywoła w tobie taki ból, że zamiast docenić przysługę, jeszcze bardziej się zamkniesz i przykryjesz to bolące miejsce kolejną warstwą pancerza. Jednocześnie odgrodzisz się od tej osoby murem urazy, gniewu, złości.
Im grubszy pancerz, tym większy ból przy jego odłupywaniu, bo twój związek z twoim pancerzem jest tym, czym czujesz, że jesteś. Ale to jest złudzenie bo ten pancerz jest powierzchowny.


Ten pancerz jest jak gruba okładka księgi twojego życia. Na okładce jest imię, nazwisko i twoje zdjęcie. Widzisz co jest na zewnątrz, ale nie możesz przeczytać nic w środku. Czujesz co masz środku, ale tego nie możesz zobaczyć. Dowiesz się co w sobie masz dopiero gdy ktoś ci to wskaże. Twoja księga jest przez ciebie zamykana i otwierana. Otwierasz ją najczęściej na stronach oficjalnych, gdzie jest ładny uśmiech, kilka wyuczonych zdań grzecznościowych i coś co ma wskazać innym jak mają cię postrzegać. Inni w swoich księgach mają podobne strony, z podobnymi hasłami reklamowymi. Widzisz nawet, że te strony zostały zalaminowane aby nikt ich nie uszkodził bo tak często są używane. Wiesz również, że te strony zawierają same kłamstwa, bo sam tę samą taktykę stosujesz.

Pokazując tylko swoją reklamę, niczego nie osiągasz, a wręcz tracisz, bo coraz częściej musisz dbać o ochronę tych kłamstw, które tak usilnie przedstawiasz ludziom. Zużywasz na to dużo energii. Musisz się bronić bo ludzie coraz częściej pokazują ci palcem, że w tym miejscu piszesz bzdury. Oni to wiedzą i ty też wiesz, że to co pokazujesz na zewnątrz to nie jesteś prawdziwy TY.

Wejdźmy głębiej. Całość jest jednością. Jedność ma w sobie zarówno Yin, jak i Yang. Gdy spotkasz kogoś, kto jest jak brakujący ostatni kawałek puzzla w twojej układance, jest jak druga połówka w kole Yin/Yang, to masz nieodpartą ochotę szerzej się otworzyć by nastąpiło doskonałe dopełnienie. Szerzej otwierasz swoją księgę, nawet na strony, które skrywają najgłębsze twe tajemnice. Mało tego, masz nieodpartą chęć dać mu tę księgę w całości, by pomógł ci zdjąć wszystkie warstwy aż do samego centrum, do samej duszy. Stellaris_Yin_Yang-150x150 Dusze żyją w harmonijnej jedności, są jednością. Ta druga osoba, kierowana przez swoją duszę, czyta twoją otwartą księgę i od czasu do czasu pokazuje palcem "spójrz tutaj, tu rośnie chwast". Oj, jaki ból! Jak on tak śmiał?! I wtedy nagle z bólem zamykasz księgę przed tą osobą i postanawiasz, że już nigdy jej przed nikim nie otworzysz. Leczysz ten ból przez jakiś czas, głos duszy z głębi po cichu podpowiada ci, że ta osoba jednak zrobiła ci wielką przysługę. Ta osoba nie była nawet świadoma, zupełnie "niechcący" nacisnęła tobie na ukryte bolesne miejsce. Nie wiedziałbyś o istnieniu tego miejsca gdybyś nie pokazał wnętrza swojej księgi. Po jakimś czasie znowu się otwierasz, te chwile otwarcia są cudowne, czujesz swoją duszę, czujesz radość, "motylki w brzuchu", błogość. Ta druga osoba też to czuje, obie księgi są otwarte, jest cudowny taniec dusz, Ying i Yang w jedności krążą. Jednak ta krystalicznie czysta dusza w środku ma własny, wyższy plan związany z twoim związkiem. Celem duszy jest uwolnić się ze wszystkich skorup. Tym razem ty "niechcący" mówisz coś co odkryło warstwę pancerza w twoim partnerze (nie ma nic "niechcący", wasze dusze dokładnie to zaplanowały). Sytuacja się powtarza, jest ból, być może pretensje i na końcu oczyszczające łzy, albo... rozstanie, jeśli ta osoba nie dojrzała jeszcze do zrzucenia tej warstwy z siebie.

To wcale nie musi być bolesne, jeśli zechcesz spojrzeć na siebie i na świat z miłością. Wszystko i wszyscy codziennie ukazują nam co mamy w swojej księdze. Cały świat, wszystko co nam się przydarza w życiu jest dokładnym lustrzanym odbiciem tego co masz w sobie. To nie on cię skrzywdził! To jego dusza używając jego ciała jako narzędzia, pokazała ci co masz w sobie. Pokazała ci chwasta w twoim ogródku by dać ci szansę wyrwania go. Możesz obrazić się na tę osobę, albo podziękować i zrobić porządek w swoim ogródku.
Po to jest właśnie potrzebna nam szczerość i mówienie prawdy. Gdy pokazujesz fałszywe karty swojej księgi to nic cię nie zaboli, gdy ktoś wskaże ci błędy na nich. Na dowód ich prawdziwości, pokażesz kolejne strony, jeszcze bardziej fałszywe. Potem kolejne i kolejne, księga będzie coraz grubsza, a ty coraz bardziej będziesz się oddalać od swojej duszy. Twoja dusza cierpliwie czeka. Wie, że całą tę księgę mogłaby zwyczajnie spalić, tylko że ty bronisz się nawet przed tym, bo byłoby to zbyt dużym cierpieniem.

Pozwalaj więc czytać innym swoją księgę i czerp z tego lekcje. Dziękuj za wszystko co inni ci pokazują w twojej księdze i świadomie zdejmuj warstwa po warstwie, aż staniesz się z powrotem czystą, białą tablicą. Wtedy już nikt cię nie zrani. Nie będzie czego bronić, nie będzie czego ranić. To jest pełnia wolności. Już nie potrzebujesz swojej drugiej połówki. Czujesz tę pełnię w sobie. Jesteś zarówno mężczyzną jak i kobietą jednocześnie. Rozumiesz zarówno kobietę jak i mężczyznę, bo już nie masz w sobie ego płci swojego ciała.

Czystość przyciąga czystość, a brud przyciąga pchły i szczury. Pchły i szczury nie są niczym złym, są tylko drogowskazem, że w tym miejscu należy zrobić porządek. Gdy zrobisz porządek, blask słońca będzie się pięknie odbijał od twej jasnej duszyczki. Dlatego z miłością doceń wszystkie kopniaki, które otrzymujesz od osób, które kochasz najbardziej, wejrzyj w siebie, odczuj co takiego w sobie masz, że ta osoba się tak zachowuje. Nie dziękuj głośno, bo ta osoba nie ma pojęcia co robi. Odczuj wdzięczność, to rozpuści każdy ból.

GreasePipe-150x150Bądź jak pusta rura. Pusta, cienka i prawie nieistniejąca. Przez pustą rurę woda płynie szybko. Przez człowieka o szczerym sercu płynie radość, miłość, szczęście. To jest stan naturalny. Gdy na duszy nawarstwią się urazy, gniew, nieszczerość i tony innych emocji, których nawet nazwać się nie da, to naturalna radość nie jest się w stanie przez to przecisnąć, a nawet gdy się przeciśnie, to jest zanieczyszczona całym tym brudem z rury.

Gdy już usuniesz wszystkie warstwy tego co tobą nie jest, z pomocą tych, których kochasz, to nie tylko twoja rura będzie czysta, lecz zniknie ona zupełnie, stanie się jedną wielką falą życia, przez którą prześwieca światło twej duszy. Jest to światło miłości, która opłukuje i wyczyszcza to co w nich siedzi. Jednych umyje wcześniej, innych później. Wave-300x225Kochaj więc wszystkich i wszystko. W ten sposób szybciej zdejmiesz z siebie warstwy błota lub betonu, które przesłaniają twoją duszę. Niektórzy będą cię spłukiwać wodą, a inni posłużą się młotkiem i przecinakiem. Może to być bolesne. Lecz wiedz, że tak naprawdę to chcesz tego. Chcesz by skorupa twego twardego orzecha w końcu pękła, by nasionko mogło wykiełkować ku słońcu, by stać się... ogromnym lasem. Jakie wówczas znaczenie będzie dla ciebie miał ten ból pękania skorupy orzecha?

Po to są właśnie związki. Związki nieszczere i "chore", oddalają nas od samych siebie. Związki miłości, przybliżają nas... a chwilowy ból związany z nimi, jest nam potrzebny dla szybszego odnalezienia siebie. Kocham Cię.

Jako uzupełnienie tego tematu, proponuję ci przeczytanie pierwszego rozdziału książki Colina Tippinga "Radykalne Wybaczanie", który bardziej szczegółowo przedstawia w jaki sposób nasze dusze współpracują w oczyszczaniu z tego co w nas siedzi ---> Historia Jill (100 KB).

---

Powyższy artykuł jest kopią artykułu ze strony autora NieCzytajTego.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Miłość w sieci - zabawa czy poważna sprawa?

Miłość w sieci - zabawa czy poważna sprawa?


Autorem artykułu jest Agnieszka Bartoszewska





Era Internetu-wszystko można zrobić bez wychodzenia z domu. Czy miłość w sieci jest możliwa? Na to pytanie nie można odpowiedzieć jednoznacznie, a jednak...

Mamy XXI wiek, w którym Internet odgrywa kolosalną rolę. Każdy z nas używa praktycznie codziennie sieci www do różnych celów. Obecnie za pomocą Internetu z powodzeniem możemy zrobić codzienne zakupy, nabyć prezenty na różne okazje, wysłać kwiaty, opłacić wszelkie możliwe rachunki, zarezerwować bilety, uczyć się i pracować. Czy przez Internet możemy również zakochać się i stworzyć udany związek partnerski? To pytanie zadają sobie ludzie na całym świecie, ponieważ tzw. miłość w sieci budzi wiele emocji, a także wiele kontrowersji.

Coraz częściej słyszy się, zwłaszcza u młodych ludzi, że poznali wspaniałą osobę przez Internet, na forum dyskusyjnym, czacie bądź na czymś, co nazywa się darmowe randki internetowe. Niektórzy po pierwszej rozmowie skłonni są do stwierdzeń, iż jest to miłość i że pragną związku z tą osobą. Innym potrzeba trochę więcej czasu, wielu rozmów, wymiany maili itp. Z badań wynika, że zdecydowana większość osób, które uważają, że zakochały się przez Internet to dziewczyny. Dlaczego tak jest? Psychologia może tłumaczyć to w ten prosty sposób, że kobiety są bardziej skłonne do uczuć, szybkiego zakochiwania się i obdarzania uczuciem mężczyznę, który w jakiś sposób zrobił wrażenie na danej kobiecie. I tutaj pojawia się dość poważny problem. Większość ludzi uważa, że za pomocą Internetu nie można zakochać się, ponieważ tak naprawdę nie znamy tej drugiej osoby, gdyż może ona pokazać nam się w zupełnie innym świetle, niż jest w rzeczywistości. Niestety to prawda, wiele osób tworzy swój wyidealizowany obraz po to, by podnieść swoją samoocenę, nabrać śmiałości, bądź po to, by zwyczajnie zabawić się drugą osobą dla rozrywki. Przykładowo mężczyzna, który nie ma zbyt wielkiego powodzenia w realnym świecie może założyć swój profil na randkach internetowych ze zdjęciem modela czy przystojnego kolegi, znaleźć dziewczynę, która się nim zainteresuje i wykorzystując odrobinę psychologii w prosty sposób może omotać ją sobie wokół palca, a potem bezczelnie oszukiwać.

Znane są przypadki, gdzie zdecydowanie można powiedzieć, że miłość w sieci jest możliwa i zdarza się dość często. Znajomi znajomych poznali się za pomocą popularnego serwisu randkowego. Oboje na początku podchodzili sceptycznie do tematu miłość w Internecie. Założyli swoje profile ze zdjęciami z czystej ciekawości. Odnaleźli się przypadkiem pośród tysięcy ofert i od razu coś między nimi zaiskrzyło. Od momentu wysłania pierwszej wiadomości do pierwszego spotkania minęło ponad 2 lata, ponieważ ona mieszkała w Polsce, a on pracował za granicą, ale nie przeszkadzało im to we wspólnym planowaniu przyszłości. Znajomi obu stron nie traktowali poważnie deklaracji na temat miłości, posiadania potomstwa i zawarcia związku małżeńskiego. On i ona również mięli sporo wątpliwości, czy rzeczywiście uda im się zrealizować swoje plany. Finał był szczęśliwy, teraz mają dwójkę dzieci i są ze sobą bardzo szczęśliwi.

Na temat miłości w sieci można pisać bez końca, ponieważ jest to bardzo szeroki i interesujący temat. Uważam, że decydującą rolę odgrywa tu indywidualne podejście, ponieważ jeśli ktoś wierzy w miłość to wie, że miłość można spotkać wszędzie. Skoro strzała amora może trafić nas w hipermarkecie w kolejce do kasy to dlaczego nie może ugodzić nas w Internecie?

---

Pozycjonowanie stron internetowych



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 22 lutego 2011

Moja miłości

Jaka jesteś ma miłości? Nie poznałem Cię jeszcze ale już wiem, wiem już, że jesteś doskonała w swej niedoskonałości, kochana mimo wad i za swe zalety, najpiękniejsza na całym świecie, niczym lazurowe wybrzeże, czyste błękitne wody odbijające wschodzące Słońce.
W oczach twych widzę swoje odbicie, łze w oku kiedy znów muszę Cie opuścić i tą pewność, że wrócę, jak zawsze tak szybko jak to możliwe, a Ty będziesz, wciąż będziesz, nie znikniesz jak sen po przebudzeniu...

sobota, 12 lutego 2011

Kolejny dzień...

Zadzwonił rano budzik... ciężko było wstać kiedy przed snem wciąż myśli się o Tobie.
Jeszcze Cie nie poznałem a już tęsknie każdego dnia, tak żałując, że nie mogę dzielić ich z Tobą.
Myślę co robisz, gdzie jesteś, widzę jak się uśmiechasz, czuję twój smutek, jakbyśmy znali się od zawsze tylko los nas rozdzielił i cierpliwie czekam aż znów połączy...

Ciężko czasem znaleźć słowa by wyrazić to co w sercu się gotuje, biednym, zranionym za każdym razem gdy na czucie się otwiera, ale i nie bez winy, potrafiło też zadać ból, może nieświadomie ale to nie ma znaczenia. Tak jak rycerz, wojownik gladiator na arenie, w mocnej zbroi i z ostrą bronią do walki staję nad przeciwnościami życia wiem, że pod tą osłoną delikatne serce się kryję, tak bezbronne w twej dłoni, czy schronisz je w swej piersi czy odrzucisz bym znów zbierał je z ziemi?

Gdyby tak wiedzieć każdego dnia, dla kogo wstajemy, pracujemy, żyjemy, kto o nas myśli, tęskni, czeka, będzie gdy wszyscy inni odejdą, komu można otrzeć łzy, schronić w swych ramionach, przed całym światem bronić, być witanym zawsze z uśmiechem na ustach i żegnanym ze smutkiem w oczach, móc mówić kocham wiedząc, że to prawdziwe, że cokolwiek się stanie my i tak będziemy razem tu i teraz, zawsze, każdego dnia jakby każdy był pierwszym i ostatnim...

A wieczorem, kiedy świat kładzie się spać, być przy Tobie i kochać tak jakby był to pierwszy i ostatni raz, nie z samego pożądania, lecz z głębokiej miłości, po czym czując spokojne bicie spełnionego serca wtulonego do mej piersi, gładząc opuszkami palców twoje plecki zasnąć będąc pewnym, że rano wciąż tu będziesz, że nie był to sen...

piątek, 11 lutego 2011

Coś z mojego tematu na forum

Od czasu do czasu umieszczę na swoim blogu jakiś fragment z tematów forum, na który odpowiadałem oto jeden z takich fragmentów:


"PearlShe888 (11.02.10 19:30):
dopiero dziś zobaczyłam ten wątek i być może nie wszystko prześledziłam....ale powiedz proszę jak przebiegają Twoje poszukiwania...ja także usiłuje odszukać swojego mężczyznę lecz bez skutecznie...Jak dziś parę miesięcy od wygenerowania tego tematu dziś obecnie masz spostrzeżenia?"


Wiesz ten temat założyłem 4 lata temu, więc trochę czasu minęło i bardzo wiele w moim życiu się zmieniło oprócz jednej rzeczy, wciąż jestem sam.
Nie narzekam, cenie sobie swoją wolność i niezależność ale tak brakuje mi kogoś bliskiego.
Nie będę wdawał się w szczegóły co działo się w moim życiu przez ten okres bo za dużo tego i nie ma znaczenia.

Co wiem po tym czasie?

Wiem, że miłości nie należy
szukać, mamy ją w sobie, należy tylko umieć ją z siebie wyzwolić i każdego dnia się uczyć.
Nie szukaj na siłę żadnego faceta bo nie będziesz szczęśliwa.

Musisz najpierw odnaleźć siebie, pokochać i wierzyć w miłość.
A kiedy uwierzysz, że może przyjść do Ciebie o każdej porze i w każdym miejscu, będziesz szczęśliwa bo będziesz wiedzieć, że każdy nowy dzień może okazać się początkiem czegoś pięknego.

Po prostu bądź, bądź życzliwa, uśmiechnięta, ciesz się z tego co posiadasz, pomagaj innym, żyj każdym dniem, pracuj nad sobą i ucz się miłości tak jak dziecko uczy się chodzić a pewnego dnia w najmniej oczekiwanym momencie pojawi się ten którego pokochasz całym serce i on Ciebie

środa, 9 lutego 2011

Kocham cię!


Autorem artykułu jest Michał R




Nie wiem, skąd to się bierze, ale mężczyźni mają nieprawdopodobny dar do okazywania uczuć. Na pierwszej randce facet potrafi powiedzieć, że nigdy wcześniej nie poznał tak pięknej kobiety, a na drugiej z przekonaniem rzec, że chyba się zakochał.

Niby w jaki sposób, pytam, można po dwóch czy trzech spotkaniach ocenić, że to jest kobieta, z którą chce się stworzyć związek?!


Mówienie o uczuciach jest w porządku, możesz w ten sposób wywołać pożądane emocje i zakotwiczyć je na siebie (tę i inne techniki pochodzące z programowania neurolingwistycznego, czyli NLP, przedstawię Ci potem), ale nie mów o zakochaniu w swoim kontekście. Zapytaj ją, w jaki sposób ONA się zakochuje, ale teksty w stylu „zakochałem się” albo — jeszcze lepiej — „kocham cię” zostaw sobie na potem. To dziecinne.
Nawiasem mówiąc, jest pewne powiedzenie w społeczności uwodzicieli, które brzmi: „Kto powie pierwszy »kocham cię«, przegrywa”. Oczywiście niekoniecznie ta osoba musi przegrać, ale bardzo często dzieje się tak, że jeśli facet powie jako pierwszy „kocham cię”, kobieta poczuje, że ma nad nim przewagę. Osobiście do końca się z tym powiedzeniem nie zgadzam, bo na przykład zdarzają się takie kobiety, które same nigdy tego nie powiedzą, dopóki nie zrobi tego facet. Co wtedy?


Przekonywanie argumentami


Czasem mężczyźni traktują interakcję kobieta – mężczyzna podobnie jak negocjacje biznesowe, w których liczą się konkrety i bycie rzeczowym. Prowadzi to do tego, że jeśli dziewczyna powie, że nie jest gotowa na związek, facet zaczyna przekonywać ją za pomocą racjonalnych argumentów w stylu: „Przecież się starałem, przecież kupowałem ci prezenty, przecież byłem dla ciebie miły” (wychwyciłeś tutaj, mam nadzieję, bzdury o prezentach i byciu miłym, które wcale nie są źródłem atrakcyjności).
Dlaczego to jest złe? Wiesz już, że kobiety to istoty emocjonalne. One nie podejmują decyzji o byciu z kimś na podstawie tego, co myślą o Tobie, ale na podstawie tego, co do Ciebie czują. Jeśli nie wzbudziłeś w dziewczynie odpowiednich emocji i doprowadziłeś Waszą relację do niepożądanego miejsca, to nie rób chociaż z siebie głupka, przekonując drugą stronę argumentami.
Porównałem ten błąd do zachowywaniu się w stylu biznesowych negocjatorów. Ale przecież w tamtym wypadku stuprocentowa racjonalność też jest niewskazana. Aby przekonać kogoś do swoich racji, trzeba oddziaływać na emocje drugiej strony. Nie wystarczy powiedzieć: „Mój produkt jest lepszy, bo...”.


---

Chcesz otrzymać darmowy dostęp do ponad 50 publikacji? www.ebooknet.pl - Zapisz się!



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dotyk miłości

Seksualny dotyk


Autorem artykułu jest Radosław Borkowski




Dotyk sprawia, że dwoje ludzi wchodzi na całkiem inny poziom komunikacji,powstaje niewidzialna nić połączenia, która buduje energię seksualną. Nie trzeba być interesującą osobą na poziomie werbalnym. Możesz rozmawiać o wszystkim ale jeśli będziesz czuł się dobrze z samym sobą ze swoją seksualnością to proste słowa staną się niezwykłe.


Celem dotyku może być albo pogłębienie waszej znajomości albo podniecenie kobiety.Ważne, jest żeby od samego początku przyzwyczajać kobietę do swojego dotyku. Czym wcześniej zaczniemy tym bardziej ona w dalszym etapie znajomości będzie czuła się z tym komfortowo.


Kiedy ja podchodzę do kobiety i ją otwieram od razu zaczynam ją dotykać. Na początku jest to dotyk delikatny, subtelny.


Plecy,przedramię, barki to strefa miejsca na którą dajemy przyzwolenie drugiemu człowiekowi niezależnie od tego jak długo go znamy. Dotykam opuszkami palców jej gładkiej skóry i czuję jak z każdym dotknięciem napięcie wzrasta. Kiedy do niej mówię kładę delikatnie rękę na jej plecach i opuszkami placów przejeżdżam po nich. Kiedy skończę mówić zabieram rękę. Tak samo można postąpić kiedy dotykasz kobietę i widzisz, że ona chce Ci ją zabrać. Po prostu ją wyprzedzasz.


.Im dłużej czekasz z dotykiem tym później trudniej jest go rozpocząć. Po za tym wyobraź sobie sytuację kiedy rozmawiasz z kobietą, a po 20 minutach zaczynasz ją nagle dotykać. Dla niej wydaje się to trochę dziwne... .


Atrakcyjny mężczyzna dla kobiet to taki, który wie czego chce i po to sięga. Kiedy dotykasz kobietę komunikujesz jej, że jesteś osobą seksualną, a napięcie seksualne to jest to co odróżnia "przyjaciół" od "kochanków".


To jak dotykasz kobietę od samego początku często rzutuje na dalszy etap znajomości. Musisz sam odpowiednio dopasować tempo eskalacji bo jeśli zaczniesz za wolno możesz mieć problem z przyśpieszeniem. Kolejnym plusem eskalacji jest to, że kobieta będzie na Ciebie bardziej otwarta. Dotyk zwiększy jej poczucie komfortu oraz będzie przepustką do późniejszego podniecenia.


Czasami następuje sytuacja kiedy kobieta stoi z koleżankami w grupie. Wtedy należy dotykać ją pośrednio w taki sposób żeby jej znajomi tego nie dostrzegli. Przykładem również pośredniego podniecania jest pocieranie o jej krocze bądź przypadkowe dotykanie jej piersi kiedy zabierasz ją na parkiet. Niech czuje Twój oddech na szyi. Jest ona doskonałym miejsce do eskalacji w grupie.


Możesz budować również napięcie seksualne szepcząc jej do ucha. Przybliżając się,oddalając- bawić się bliskością fizyczną, głęboko oddychając, tworząc obrazy was robiących coś razem. Słowa powinny być wypowiadane znacznie wolniej z drobnymi pauzami. Patrząc jej głęboko w oczy. Ważne jest żebyś posiadał seksualny stan, dzięki temu ona po pewnym czasie go przejmie.


Spraw żeby to ona dotykała Ciebie. Weź jej rękę i przejedź sobie po klatce piersiowej, ramionach czy udzie. Możesz nawet położyć jej rękę na Twoim kroczu.Kiedy już spokojnie wyizolujesz kobietę w miejsce gdzie będzie czuła się bardziej komfortowo, z dala od swoich znajomych, wtedy możesz przejść bardziej do dotyku bezpośredniego. Oczywiście musisz najpierw poznać logistykę danego miejsca. Nikt nie może wam przeszkadzać dzięki dobrej izolacji, daje to również poczucie komfortu i nie zamyka Cię na kontakty z innymi kobietami. Na poziomie logicznym izolacja wcale nie musi być skomplikowana. Wystarczy kilka słów: " Tujest za głośno, chodźmy w miejsce gdzie będziemy mogli spokojnie porozmawiać"-to wszystko


.Nie zapominaj o tej kwestii, jeśli nie masz logistyki przegrywasz. W końcu jeśli mielibyście uprawiać seks nie zrobicie tego na środku chodnika. Ekstremalne miejsca jak najbardziej są dobre ale musisz je mieć zaplanowane.


Pamiętaj o tym.


Tander


just a Vision!


---

Jest to fragment darmowego ebooka, którego znajdziesz tutaj: http://poczympoznac.pl/


http://tanderpua.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O sztuce miłości...

O sztuce miłości...


Autorem artykułu jest Tomasz Sobolewski




Jak pisze Erich Fromm* – niemiecki filozof, socjolog, psycholog i psychoanalityk – miłość nie jest uczuciem łatwym. Wymaga wysiłku i zaangażowania. Każdy z nas marzy o szczęśliwej miłości, każdy z nas uważa ją za ważną w swoim życiu i każdy z nas jej pragnie.

Lecz problem tkwi w tym, że każdy z nas chce, pragnie czuć się kochanym, a nie każdy się zastanawia jak kochać, co to znaczy kochać.
Wydaje nam się, że wystarczy mieć odpowiednie zasoby (prestiż, praca, pieniądze), wyglądać pociągająco a miłość w postaci atrakcyjnego partnera zastuka sama do drzwi…


Otóż problem nie leży w cechach pożądanych u partnera lecz w naszej zdolności do kochania innych. Problem też tkwi jak patrzymy na innych – czy nie na zasadzie wzajemnej korzystnej wymiany dla obu stron? Czy nie kierujemy swoich uczuć tam, gdzie czujemy korzystne ukryte i widoczne walory, które ze sobą możemy wymienić?


Często też mylimy stan zakochania ze stanem kochania czyli „pozostawania w miłości”. Miłość wydaje się czymś łatwym i szybko osiągalnym. A właśnie miłość jest takim uczuciem, które jak żadne inne uczucie potrafi nas zawieść…
Miłości trzeba się uczyć tak jak sztuk innych – muzyki czy malarstwa. Do tego trzeba opanować teorię i praktykę. A do tego trzeba zainteresowania i zaangażowania. Dlaczego poświęcamy czas aby mieć pieniądze i władzę a nie poświęcamy czasu na naukę miłości?


O teoriach miłości można napisać wiele – i tak jak to robi Fromm – podzielić ją na miłość rodzicielską, miłość braterską, miłość erotyczną, ale co do istoty kochania ważna jest nasza postawa, zdolność do kochania jako akt dawania, który zależy również od charakteru danej osoby. Miłość jest czynnym zainteresowaniem się życiem i rozwojem tego, co kochamy. Miłość charakteryzuje chęć poznania, poszanowanie, troska i poczucie odpowiedzialności. Miłość to też akt zespolenia, gdzie poznajemy siebie, odkrywamy siebie, dajemy siebie nawzajem…


O teoriach praktycznych nic nie można właściwe tu napisać, bo każdy człowiek miłość przeżywa inaczej i każdy na swój własny sposób jej pragnie i szuka. Ale jak z każdą praktyką – miłość praktyczna wymaga koncentracji, dyscypliny, cierpliwości i zaangażowania.
Aby doświadczać miłości autentycznej, prawdziwej aby naprawdę kochać potrzebne jest pozbycie się swojego narcyzmu (stan gdzie człowiek przeżywa nie to, co prawdziwe tylko to, co dzieje się w nim samym, a świat zewnętrzny przeżywa na zasadzie korzyści lub zagrożenia) i widzenia świata, ludzi i przeżyć takimi, jakimi one są naprawdę, obiektywnie
Ponieważ miłość zależy od ograniczenia naszego narcyzmu wymaga od nas również pokory, wiary i odwagi
I nie chodzi tu o wiarę irracjonalną (wiara w Boga, w idee) ale o wiarę racjonalną opartą na naszych uczuciach i przekonaniach, którą cechuje pewność i trwałość
Tu liczy się wiara we własną miłość, w jej zdolność budzenia miłości u innych i w jej trwałość.
Wiara wymaga odwagi, umiejętności podejmowania ryzyka i gotowości na to, że można zaznać bólu i rozczarowania. Ten kto domaga się tylko stanu bezpieczeństwa i pewności ten zachowuje dystans. A miłość nie znosi dystansu.


Miłość jest też aktywnością, kochaniem, ciągłym aktywnym zainteresowaniem przedmiotem mojej miłości a nie tylko nim czy nią. Paradoks naszych czasów polega na tym, że większość ludzi tkwi w półśnie na jawie, a kiedy śpią są na wpół rozbudzeni….


Miłość jest aktem wiary. Kochać to powierzyć się komuś bez żadnych zastrzeżeń, oddać się całkowicie z nadzieją, że nasza miłość wywoła miłość u osoby, którą kochamy...


Mówienie o miłości (również tu i teraz) to nie oznaka słabości, to potrzeba, głęboka potrzeba tkwiąca głęboko w nas samych…


*Na podstawie tekstu Ericha Fromma „O sztuce miłości” Rebis, Poznań 2005.


---

http://tomaszsobolewski.pl/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wiersze

Napisałem kiedyś, dawno, dawno temu kilka wierszy, oto one:

Piękno człowieka

O tym czy człowiek piękny jest
Nie świadczy tylko jego ciało
To by było za mało
Jeszcze dusza i serce jest

Wszakże czasem bywa tak
Że z zewnątrz się świeci
A w środku same śmieci
I serca i duszy brak

Oczywiście mile widziane
Jak serce promieniujące miłością
I dusza wielką radością
Są w ładne ciało zapakowane

I poszukujemy takiej osoby
Która duszę i serce
Dałaby nam w nasze ręce
A wtedy i ciała będą jak ich ozdoby

--------------------------------------------------

Obcy smutek

Dzień jest słoneczny
Świat wydaje się bajeczny
Trudno jest nie radować się
A ty wciąż dołujesz się

Niby żadnych powodów ku temu
Wszystko toczy się po twojemu
Mówisz że jesteś szczęśliwy
Lecz w twych oczach smutek jakiś drażliwy

I nawet gdyby anioł cię pokochał
I legion kobiet wciąż całował
To i tak choć z pozoru radość i blask
W sercu ciągle ten sam trzask

I nic tego nie zmieni
Póki ona się nie rozpromieni
I choć nie wiesz dlaczego
Jej smutek przyczyną twego.


------------------------------------------

W poszukiwaniu szczęścia

Życie
moje jak rzeka płynie
Raz spokojnie, raz jak wodospad sunie
Czasem kłody i skały omijać muszę
A czasem na łódkę się skuszę

Zdarza się, że tym życiem się nudzę
Zasypiam i na jakieś plaży się budzę
Bezludnej wyspie mówię: dziękuję
Tu nie znajdę czego poszukuje

Spoglądam w horyzont, nie widzę lądu
Bez nadziei skaczę, poddaje się sile prądu
Może poniesie mnie do ziemi obiecanej
A może utonę i nie znajdę mojej ukochanej

Lecz gdy przypominam sobie po co to wszystko
I gdy zdaje sobie sprawę jak cel może być blisko
Sił nabieram i nie pozwalam sobie choćby na chwilę odejścia
Bo ta podróż jest w poszukiwaniu szczęścia...


------------------------------------------------------------

Śmierć gwiazdy

Dlaczego człowiek się cieszy
Gdy coś co tak ładnie świeci
Nagle gaśnie i spada
Z otchłani wszechświata

Dlaczego gwiazda umierająca
Z piedestału kosmosu upadająca
Jest za zwiastun szczęścia uważana
I przez wszystkich tak poważana

Ja myślę
Że większe szczęście ci przyśle
Jakakolwiek z gwiazd tych
Które ciągle świecą dla wszystkich

Niech mi każdy uwierzy
Że szczęście w ilości gwiazd świecących się mierzy
A pech tylko czasem na nas spływa


-----------------------------------------------------

Na koniec mój ulubiony, który napisałem swego czasu nudząc się w liceum na lekcji fizyki ;)


Na dobranoc

Kiedy niebo na czarny zmienia swój kolor
A żółty promień Słońca na biały blask Księżyca
I gwiazdy upadającej ujrzeć można tor
Jednej na tysiąc którymi co noc
niebo się nasyca

Kiedy usłyszeć można muzykę świerszczyka
I małe, białe światełko jakiegoś świetlika
A czasem deszczu krople lśniące
Grając pięknie do snu namawiające

Wtedy wszystko co w przyrodzie
Na górze, na ziemi i w wodzie
Do snu nas słodko lula
I na śliczne sny każdego uczula

Więc i Ty śpij
I o czymś pięknym sobie śnij
Najdroższa moja kochana perełko
Już nic nie mów... oszczędzaj gardełko

Bariery w komunikacji interpersonalnej

Bariery w komunikacji interpersonalnej


Autorem artykułu jest Maria Romanowska




Komunikacja (z łac. communicatio to wymiana, łączność, rozmowa) w odniesieniu do ludzi oznacza porozumiewanie się.
Przez komunikowanie rozumiemy rozmowę prowadzoną na żywo z innym człowiekiem. Taka rozmowa pozwala nam:
• wyrazić uczucia, myśli, przekonania,
• wymienić...
Komunikacja (z łac. communicatio to wymiana, łączność, rozmowa) w odniesieniu do ludzi oznacza porozumiewanie się.
Przez komunikowanie rozumiemy rozmowę prowadzoną na żywo z innym człowiekiem. Taka rozmowa pozwala nam:
• wyrazić uczucia, myśli, przekonania,
• wymienić informacje i poglądy,
• wydać polecenia,
• wyrazić swój stosunek do partnera,
• nawiązać stosunki z innymi ludźmi.
Komunikowanie się w formie rozmowy jest procesem dwustronnym o określonej dynamice. Skuteczna komunikacja zachodzi wtedy, gdy odbiorca rozumie jakie przekazy kieruje do niego nadawca. W skutecznej komunikacji informacja nadawcy oddaje jego intencję, a interpretacja odbiorcy zbiega się z zamiarami nadawcy. Na komunikację wpływają nasze potrzeby, oczekiwania, postawy, ale również reakcje wywoływane przez nas u naszego rozmówcy. O skutecznej komunikacji, czyli porozumieniu możemy mówić wtedy, gdy istnieje zgodność intencji nadawcy i intencji przypisanych mu przez odbiorcę.
Często się zdarza tak, że w pewnym momencie sprawna dotychczas rozmowa, zaczyna stawać się nieuporządkowana. Między nadawcą i odbiorcą pojawia się nagle jakaś bariera utrudniająca, a nawet uniemożliwiająca dalszy proces wzajemnego komunikowania się. Przeszkody takie nazywamy barierami komunikacyjnymi. Generalnie bariery takie możemy podzielić na zewnętrzne i wewnętrzne.
Do czynników zewnętrznych zaliczamy takie przeszkody, które pojawiają się w naszym najbliższym otoczeniu. Należą do nich na przykład: głośna muzyka, głośne rozmowy obok nas czy gwar uliczny. Takie bariery są dosyć łatwe do usunięcia poprze zmianę miejsca rozmowy lub wyłączenie muzyki.
Inna grupę barier komunikacyjnych stanowią bariery wewnętrzne. Te z kolei wynikają z z różnicy poglądów osób rozmawiających, napięcia emocjonalnego między nimi, braku zaufania czy też czy też nieprawidłowej interpretacji przekazywanych wzajemnie komunikatów zarówno w sferze werbalnej, jak i niewerbalnej. Bariery takie pojawiają się po obu stronach procesu komunikacji, a więc po stronie nadawcy i odbiorcy.
Pojawienie się barier uniemożliwia więc prawidłowe porozumiewanie się między ludźmi, i aby skierować rozmowę na prawidłowe tory, należy bariery te zlikwidować. Najpierw jednak trzeba je zidentyfikować i określić, jakie czynniki przeszkadzają nam w rozmowie i skąd się biorą.
Wewnętrzne bariery komunikacyjne możemy podzielić na cztery podstawowe grupy, czyli:
• osądzanie,
• decydowanie za innych,
• uciekanie od cudzych problemów,
• blokady językowe.
Osądzanie przejawia się w narzucaniu rozmówcy własnych opinii i poglądów oraz rozwiązywaniu jego problemów, ocenianiu go na podstawie wyglądu lub tonu głosu, a nie na bazie tego, co mówi. Osądzanie może ujawniać się w formie: krytykowania, obrażania, orzekania lub chwalenia. Krytykujemy kogoś poprzez zwroty typu: „Czy naprawdę nie wiesz, jak to zrobić?”. Obrażamy natomiast mówiąc: „Jesteś okropny bałaganiarz i dlatego tak wolno pracujesz!”. Osądzamy rozmówce orzekając, że np. nie ma nic do powiedzenia na dany temat i żeby się w ogóle nie odzywał. Barierę komunikacyjną stanowić może także pochwała pod adresem drugiej osoby sugerująca, że niby wszystko jest w porządku, ale rozmówca nie zrobił jednak wszystkiego, co powinien i nie osiągnął dobrego rezultatu.
Kolejna bariera wewnętrzna, określana jako decydowanie za innych przejawia się w pozbawianiu rozmówcy możliwości samodzielnego podejmowania decyzji i niebrania pod uwagę jego uczuć. W tej grupie barier można wymienić takie formy jak: rozkazywanie, grożenie, zbytnie moralizowanie, jak również niewłaściwe zadawanie pytań. Rozkazywanie sprowadza się do narzucania swojej woli drugiej osobie w formie wydawania nakazów typu: „Musisz koniecznie codziennie rano ćwiczyć!”. Jeszcze bardziej utrudnia komunikację grożenie drugiej osobie typu: „Jeżeli nie zrobisz tego, to...”
Fatalne skutki dla porozumienia miedzy ludźmi przynoszą elementy moralizowania: „Ja nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego...”. I na koniec barier z tej grupy musimy zwrócić uwagę na niewłaściwe zadawanie pytań typu: „Z kim i gdzie byłeś wczoraj, jak do ciebie dzwoniłem?”.
Kolejna grupa barier dotyczy uciekania od problemów partnera poprzez niezajmowanie się jego problemami i niezwracanie uwagi na jego odczucia i emocje. Bariery takie najczęściej przyjmują formę doradzania, zmieniania tematu lub bezsensownego pocieszania. Doradzamy wtedy, gdy mówimy, co byśmy zrobili na miejscy drugiej osoby. Zmieniamy temat poprzez nagłe przerywanie rozmowy na konkretny temat, pytając o nieistotne w tym momencie sprawy. Element przeszkody w dyskusji może tak samo być efektem pocieszania drugiej osoby w formie: „Nie martw się, wszystko będzie ok.!”, kiedy sytuacja wymaga przeanalizowania danego problemu.
I wreszcie czwarta grupa barier wewnętrznych dotyczy niemożności porozumienia się ze względu na blokadę językową. Najczęściej problem ten pojawia się wtedy, gdy dwie osoby komunikujące się nie znają jednego języka, w którym mogłyby swobodnie rozmawiać. Wówczas dochodzi do takiego punktu rozmowy, kiedy ze względy na brak słów dalsza dyskusja jest praktycznie niemożliwa.
Oczywiście mówiąc o barierach komunikacyjnych i wymieniowych wyżej przyczynach tych barier musimy uświadomić obie, że obrazujące je same pojedyncze zdania nie stanowią jeszcze przeszkody w rozmowie. Pamiętajmy jednak, że każdy proces komunikowania się między ludźmi odbywa się w określonym kontekście i tym kontekście pojawiają się zdania utrudniające rozmowę.
Jeżeli chcemy, aby rozmowa przebiegała bez zakłóceń, trzeba zwracać szczególną uwagę na pewne czynniki bardzo ważne we wzajemnych kontaktach. Do czynników takich zaliczamy następujące: empatię, czyli wczuwanie się w drugiego człowieka; życzliwość, czyli szacunek dla drugiego człowieka i jego poglądów nawet jeżeli różnią się od naszych własnych; autentyczność przejawiająca się w rzeczywistym stosunku do różnych problemów; konkretność i rzeczowość; bezpośredniość w wyrażaniu swoich uczuć i poglądów; otwartość w wyrażaniu swoich odczuć. I wreszcie ostatnim takim czynnikiem jest akceptacja uczuć. Oznacza ona wyrażanie tego, co czuję i oczekiwanie, że druga osoba przyjmie taka sama postawę, pod warunkiem, że żadna z nich nie będzie narzucać swoich własnych odczuć i emocji.

Literatura:

1.B. Jamrożek, J. Sobczak, Komunikacja interpersonalna, Poznań 2000.
2.S. Kluczyńska, O sztuce porozumiewania się, „Niebieska Linia”, nr 2, 2003.
3.Z. Nęcki, Komunikowanie międzyludzkie, Warszawa 1996.
4.J. Mellibruda, Ja-Ty-My, Warszawa 1980.

---

Szwecja i język szwedzki



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Symbole w miłości

Symbole w miłości, czyli: Jak mężczyźni rozumieją symbole?


Autorem artykułu jest Piotr Mart




Dowiedz się więcej na temat tego jak mężczyźni rozumieją symbole miłości i jak dowiedzieć się czy mężczyzna kocha.
Niniejszy artykuł to fragment poradnika dla kobiet pt.: „Mężczyzna od A do Z”.

Niestety, tak się składa, że większość mężczyzn symboli, które kobieta
przekazuje, nie potrafi odczytać ani zrozumieć. Mężczyzna w swoim rozumowaniu jest bardzo praktyczny. Kiedy powiesz do mężczyzny:
„Okazałbyś mi trochę uczucia”— to ten pójdzie naprawić cieknący kran.

Dla Was, kobiet, symbolami są słowa takie jak „kocham cię”, ale także
kwiaty, czekoladki i tym podobne rzeczy. Na pewno zdarzyło Ci się, być
może na własnym przykładzie, zaobserwować, jak mężczyzna setki razy
powtarza „kocham cię” niczym papuga, bez świadomości tego, co mówi i
po co to mówi. Tak się dzieje, ponieważ mężczyzna gdzieś kiedyś odkrył,
jak to na Ciebie działa, i teraz powtarza to, niczym naciskając magiczny
guzik, po którego wciśnięciu uzyskuje nagrodę. To działa jak efekt
Pawłowa, tylko że tym razem chce, byś tym potulnym zwierzęciem
ulegającym efektowi była Ty.

Mężczyzna może nauczyć się, jakie znaczenie mają symbole dla kobiet,
jednak trudno jest mu je zrozumieć.
To samo dotyczy kwiatów.

Mężczyzna w swym pragmatyzmie nie potrafi pojąć, dlaczego nie może
kupić Ci kwiatka w doniczce. W ten sposób zaoszczędziłby, a Ty stale
miałabyś w domu jakiś kwiat, który nigdy by nie wiądł. Przecież to takie
praktyczne! Mężczyzna do końca życia skazany jest na pytania typu: „Dlaczego nie w doniczce?”. On okazując Ci uczucie, zazwyczaj będzie to
robił w sposób zupełnie inny, niż Ty byś tego oczekiwała.

Następnie jest przytulenie, którego Wy, kobiety, tak bardzo potrzebujecie.
Musisz wiedzieć, że jeśli mężczyzna nie wie, jak istotne jest to dla Was,
kobiet, to albo będzie to mylił z chęcią na seks z Twojej strony, albo
w ogóle nie będzie tego robił.

Ty także wtedy będziesz musiała go tego nauczyć. Wiedz także, że mężczyzna odczuwa znacznie mniej przyjemności z dotyku niż kobieta, przez
co przytulanie nie sprawia mu takiej przyjemności jak Tobie.
Piszę to, byś pojęła rozumowanie mężczyzn — symbole w miłości, które
mężczyźni zwykli okazywać, nie są tymi samymi, których kobiety oczekują.
Ty musisz go tego nauczyć. Musisz mu powiedzieć, co sprawia Ci przyjemność.

Musisz także nauczyć się dostrzegać jego symbole, które świadczą o jego
miłości. Mężczyzna, który Cię kocha, będzie skłonny Ci pomagać — to dla
niego będzie symbol miłości. Pamiętaj, że typowym męskim symbolem
miłości jest chęć niesienia Ci pomocy. Mężczyzna będzie starał się pomagać
Ci na każdym kroku, począwszy od takich czynności, jak zmywanie
naczyń, a na zmianie koła w samochodzie skończywszy.
Nie dziw się też, że tak rzadko mówi Ci słowa „kocham cię”. Najprawdopodobniej
jeszcze nie pojął, jakie to ma dla Ciebie znaczenie.

Kiedy mężczyzna kocha kobietę?


Jest sposób niezawodny, który pozwoli Ci rozpoznać prawdziwą miłość
mężczyzny. Słowa i gesty — wiesz doskonale — są tylko symbolami i, jak
pieniądze, mogą okazać się fałszywe. Mężczyzna, który kocha kobietę,
będzie tworzył wizje wspólnej przyszłości. Nie musi mówić Ci „kocham
cię”, byś zrozumiała, że darzy Cię tym uczuciem. Wystarczy, że słowa,
których używa, budują obrazy Waszej wspólnej przyszłości. On mówi:
„Wspaniale będzie, jeśli w tym roku będziemy mogli razem pojechać na
wakacje”, albo bardziej dobitnie: „O niczym innym nie marzę, jak tylko
być ojcem twoich dzieci” — kiedy usłyszysz tego typu zdania, a w nich
konkretne obrazy, nie musisz doszukiwać się dodatkowych symboli miłości.
Możesz być pewna, że mężczyzna, który tak mówi, darzy Cię tym
uczuciem.
Nic bardziej nie zdradzi mężczyzny niż obrazy, które buduje on w swojej wyobraźni.

Piotr Mart,

Autor poradnika dla kobiet „Mężczyzna od A do Z”


---

.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 wartościowych komplementów dla dziewczyny

10 wartościowych komplementów dla dziewczyny


Autorem artykułu jest Marcin Wawrzyniak




Kobiety. Wszyscy je kochamy. Powinniśmy o nie dbać, szanować je, zabiegać oraz komplementować. Coraz częściej o tym zapominamy. Dzięki nim, mamy dla kogo żyć.
Kobiety. Wszyscy je kochamy. Powinniśmy o nie dbać, szanować je, zabiegać oraz komplementować. Coraz częściej o tym zapominamy. Dzięki nim, mamy dla kogo żyć.
Jakich słów, możemy użyć, aby "zakomplementować" dziewczynę, i żeby do tego się nie obraziła ? Oto lista komplementów wartych powiedzenia dzięki której zapunktujesz u swojej kobiety.

- Twoje piękne oczka przypominają mi najlepsze chwile z naszego życia
- Ślicznie wyglądasz, zresztą tak jak zawsze.
- Podczas gdy myślę o Tobie, nie mogę się skupić. I nic na to nie pomaga.
- Wskoczył bym za Tobą w ogień.
- Jesteś najlepszą rzeczą jaka mi się w życiu przytrafiła
- Nie zamieniłbym Cię inną kobietę, nawet za dwa tysiące lat.
- Tęsknie za Tobą nawet podczas śniadania!
- Jesteś najpiękniejszą niewiastą jaką w całym moim życiu miałem okazję podziwiać.
- Była byś wspaniałą matką
- Sam nie wiem, czy jesteś piękniejsza, czy mądrzejsza.
- Tęsknie za Tobą za każdym razem gdy o Tobie myślę
- Będziesz wspaniałą żoną.
- Masz piękne i cudowne oczy, wyglądają jak dwie gwiazdy.

Kobiety naprawdę lubię słyszeć takie rzeczy. Niezależnie, czy są to proste komplementy, czy też te bardziej wyimaginowane - trafiające do samego wnętrza jej intelektualnej fortecy, każda kobieta lubi je tak samo bardzo. Oczywiście nie należy przesadzać z komplementami bądź mówić ich nieszczerze - z reguły widać na pierwszy rzut oka, który komplement był szczery, a który nie.
A tutaj więcej porad i wskazówek.
---

Odwiedź portal DobraDycha.pl - praktyczne porady i wskazówki z codziennego życia



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 8 lutego 2011

Romantyczne pomysły na Walentynki

Romantyczne pomysły na Walentynki


Autorem artykułu jest Iwona Sobieraj




14 lutego miłość czuć w powietrzu. Jeśli się dobrze postarasz, w ten szczególny dzień każde marzenie może się spełnić. Nie poprzestawaj na bukiecie czerwonych róż lub czekoladkach. W ten dzień masz moc spełniania marzeń. Jesteś na to gotowa(y)? Jeśli nie, tutaj znajdziesz kilka podpowiedzi. Pod...

14 lutego miłość czuć w powietrzu. Jeśli się dobrze postarasz, w ten szczególny dzień każde marzenie może się spełnić. Nie poprzestawaj na bukiecie czerwonych róż lub czekoladkach. W ten dzień masz moc spełniania marzeń. Jesteś na to gotowa(y)? Jeśli nie, tutaj znajdziesz kilka podpowiedzi.


Podpowiedzi dla niej:


1. Napisz kilka romantycznych karteczek. Pochowaj je w różnych miejscach, tam gdzie on z pewnością zajrzy. Bądź kreatywna. Przyczep do puszki piwa w lodówce, do mydła w łazience, włóż do portfela, kieszeni marynarki, samochodu, jego ulubionego kubka. Niech się zastanawia czy po otwarciu szafki nie wysypie mu się kolejna na głowę 

2. Kup cały sezon jego ulubionego serialu na DVD. I najważniejsze, oglądaj go razem z nim, nawet jeśli to będzie ,,Rambo’’ w 100 odcinkach.

3. Stwórz waszą romantyczną historię ze zdjęć, listów, biletów itp. Weź (najlepiej dużą – A4, A3) kartkę papieru i zrób collage. Powklejaj zdjęcia, romantyczne listy lub maile, przepisz sms-y. Jeśli macie jakieś pamiątki z podróży dodaj je również, np. bilety wstępu, zasuszone kwiaty itp. Kiedy skończysz opraw to w piękną ramkę i podaruj mu podczas romantycznej kolacji.

4. Podaruj mu Kamasutrę i … przetestuj z nim wieczorem 

5. Zrób coś całkowicie niespodziewanego!

6. Namaluj sprayem na jego samochodzie: Kocham cię ! Uwaga: użyj zmywalnego sprayu.

7. Umów się ze znajomymi na zamianę mieszkań w Walentynki. Po południu przygotuj tam romantyczną kolację z jego ulubioną potrawą. Kiedy twój ukochany wróci do domu, oznajmij mu, że masz dla niego niespodziankę. Zawiąż mu oczy i zawieź do mieszkania przyjaciół. Wprowadź do środka. W pokoju powinien panować romantyczny nastrój, świece, muzyka itp. Wtedy pozwól mu zdjąć opaskę z oczu… I bluzkę z ciebie…

8. Weź książkę którą aktualnie czyta twój partner. Czerwonym długopisem podkreśl litery tak aby wyszło miłosne wyznanie, np. I love you.

9. Napisz miłosne opowiadanie z Wami w roli głównej, nie szczędź pikantnych szczegółów.

10. Wykup domenę internetową z imieniem i nazwiskiem twojego chłopaka. Stwórz tam stronę waszego związku. Wklej zdjęcia, poezję, wspomnienia, rzeczy które lubicie itp. Kiedy twój partner będzie siedział przy komputerze spytaj czy sprawdzał kiedyś czy ma ,,swoją’’ stronę. Jak myślisz, będzie zaskoczony?


Nadal nIe masz pomysłu na prezent dla Niego:
100-pomyslow-na-prezent-dla-mezczyzny



Podpowiedzi dla niego:

1. Jeśli przed Walentynkami musicie rozstać się na kilka dni np. z powodu wyjazdu służbowego, powiedz jej że bardzo się o nią martwisz i chcesz podarować jej osobistego bodyguarda i… podaruj jej pluszowego misia.

2. Zadzwoń do jej rodziców lub rodzeństwa, dowiedź się o czym marzyła w dzieciństwie. I kup jej to! Może to była lalka-królewna a może czerwone korale?

3. Ten pomysł jest dość kosztowny, ale bardzo skuteczny. Zamów w kwiaciarni kilka bukietów kwiatów (mogą być małe) i zleć wysyłanie ich co godzinę do jej pracy. Idealnie byłoby 8 bukietów na 8 godzin pracy. Efekt murowany!

4. Pisz do niej romantyczne listy. Zacznij co najmniej tydzień przed Walentynkami i codziennie wysyłaj jeden. Pamiętaj o eleganckiej papeterii. Możesz też listy spryskać perfumami.

5. Jeśli rano to ty pierwszy korzystasz z łazienki, napisz jej wyznanie miłosne na lustrze. Uważaj żeby nie użyć jej ulubionej szminki

6. To będzie dość trudne. Kup dużo róż lub samych płatków. Przed jej powrotem z pracy posyp płatkami drogę do waszego domu. Zacznij od chodnika przed blokiem, czy furtki do domu. Płatki mają ciągnąć się aż do samego… łóżka, lub stołu z romantyczną kolacją przygotowaną oczywiście przez ciebie.

7. Jeśli twoja dziewczyna ma ulubiony program lub stacje radiową, zadzwoń do nich i wyznaj jej miłość na antenie. Będzie zachwycona!

8. Przygotuj jej Spa w swojej wannie. Zrób dla niej kąpiel w pachnącej pianie, poustawiaj świece, włącz muzykę, zrób jej masaż stóp. Po wyjściu z kąpieli kontynuuj masaż ciała z pachnącymi olejkami. Będzie prosiła o jeszcze 

9. A może już czas na pierścionek z brylantem?

10. Napisz dla niej romantyczny wiersz. Ale pamiętaj że musisz się postarać, zwykła rymowanka odpada, przyniesie fatalny efekt. Przed Walentynkami zarezerwuj stolik w waszej ulubionej knajpce i zaproś ją na kolację przy świecach. W odpowiednim momencie zadeklamuj wiersz, najlepiej z pamięci.


Szczęśliwych Walentynek!


---

http://www.DarmowyKurs.JakZrozumiecFaceta.pl


100-pomyslow-na-prezent-dla-mezczyzny



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Garść walentynkowych pomysłów

Garść walentynkowych pomysłów


Autorem artykułu jest Kotka-nie-myszka




Walentynki zbliżają się wielkimi krokami. Pewnie niektóre z Was nadal zastanawiają się jak spędzić ten wyjątkowy dzień w roku i co sprezentować swojemu Ukochanemu. Jeśli pomysłów Wam brak – podpowiadamy! A pomysły mamy różne, od tych raczej oklepanych do wyjątkowo odjechanych…

Pomysły na wspólny wieczór:


Wybierzcie się do kina na film – gatunek do wyboru, ale jak to w Walentynki przystało komedia romantyczna jest tu jak najbardziej wskazana. Chyba, że Twoja druga połowa nie dzierży tego typu filmów, wtedy wybór dowolny. Ale znając Mężczyzn – dla nas pójdą ten jeden raz na kompromis ;)


Alternatywą dla rozrywki filmowej jest zrobienie sobie seansu w domu – bo i ciszej, bardziej intymnie i romantycznie. Poza tym można się bez przeszkód poprzytulać…


Idźcie na kolację do jakiejś przytulnej restauracji lub przygotujcie wspólnie kolację w domu. Oczywiście możesz zrobić Ukochanemu niespodziankę i sama coś przyrządzić, ale o ile ciekawiej i weselej jest ugotować coś wspólnie! I nie zapomnijcie o potrawach obfitujących w naturalne afrodyzjaki znajdujące się m.in. w przyprawach takich jak: lubczyk, bazylia, papryka, cynamon, wanilia, rzeń-szeń, goździki, imbir czy gałka muszkatołowa, w warzywach takich jak marchew, seler, pomidory czy czosnek oraz w owocach, m.in. w awokado, bananach, brzoskwiniach, figach, morelach, melonach czy arbuzach. Bardzo skutecznymi afrodyzjakami są też orzechy włoskie i laskowe, migdały a przede wszystkim czekolada.


Wspólny gorrrrrący wieczór - całą łazienkę wypełnij zapalonymi świecami, przygotuj kąpiel z dodatkiem olejków zapachowych - upajajcie się tymi zapachami i doznaniami... Później zrób mu masaż również z użyciem olejków eterycznych (upewnij się najpierw, czy nie jest na nie uczulony!), a dalsza część wieczoru zależy już od Waszej inwencji…


Przygotuj występ wyłącznie dla Niego – kup nową bieliznę, a może jakieś erotyczne przebranie i zaaranżuj taniec połączony ze stripteas’em,


Jeśli finanse pozwalaj, wynajmijcie na ten wieczór pokój hotelowy, zamówcie szampana, weźcie wspólną kąpiel a później „szalejcie” w łóżku na ile Wam sił starczy,


Wsiądźcie wieczorem w samochód, pojedźcie za miasto, zatrzymajcie się gdzieś na uboczu i kochajcie się na tylnym siedzeniu jak niewyżyte nastolatki ;)


Co możesz mu dać w prezencie:


- kubek, podkładkę pod mysz lub brelok z Waszym wspólnym zdjęciem – możesz je zamówić przez Internet lub w dobrym studiu fotograficznym,


- grę dla dwojga - zazwyczaj do kupienia w centrach handlowych, gdzie są tego typu stoiska, np. różnorakie erotyczne gry planszowe bądź karty do flirtu,


- jeśli lubi słodycze, to kup Mu zestaw ręcznie robionych czekoladek opakowanych w eleganckie pudełeczko,


- puzzle z Waszym wspólnym zdjęciem, bądź z Twoim zdjęciem, np. w samej bieliźnie ;)


- własnoręcznie wykonaną walentynkę z gorącym wyznaniem,


- coś przydatnego np. niebanalne rękawiczki, szalik, okulary, jajcarskie bokserki ze śmiesznym, koszulka według Twojego projektu itp.


- album z Waszymi zdjęciami, najlepiej zrobiony własnoręcznie według Twojego projektu, albo tylko z Twoimi zdjęciami przeznaczonymi wyłącznie dla Niego?


- jeśli zasobność portfela Ci na to pozwala – zafunduj Wam wspólną profesjonalną sesję zdjęciową,


- zamów dla Niego piosenkę z dedykacją na antenie jego ulubionej stacji radiowej,


- napisz swojemu Ukochanemu wiersz - nie musi to być jakieś wyjątkowe dzieło literackie; fajnym sposobem na rozpoczęcie wierszyka jest zdanie „Kocham Cię jak…” i piszesz cokolwiek Ci przyjdzie do głowy, byleby się choć trochę rymowało,


- przygotuj dla niego listę rzeczy które w Nim kochasz… niech ich będzie jakaś pełna liczba, powiedzmy 50 czy 100. Martwisz się, że tyle nie wymyślisz? Spróbuj! Może kochasz Jego pieprzyk na prawym policzku, może miękkość Jego włosów, a może wyraz twarzy jaki ma kiedy na Ciebie patrzy? I co, dalej uważasz że nie wymyślisz 100 rzeczy, które w Nim kochasz?


- przygotuj mu danie lub deser w kształcie serca,


Przykład:


Krem kawowy z wanilią


Niezbędne składniki:


- 20 g kawy mielonej


- 200 ml mleka


- 100 g cukru


- 3 żółtka


- 150 ml śmietany 36%


- 3 łyżeczki żelatyny


- 1 laska wanilii


Żółtka utrzeć z cukrem, następnie ubić na parze. Mleko zagotować z wanilią i dodawać powoli do żółtek, ciągle ubijając. Kawę zaparzyć w 150 ml wody, przecedzić połączyć z rozpuszczoną żelatyną, następnie dodać do żółtek. Krem ostudzić, dodać ubitą śmietanę, schłodzić. Podawać z sosem waniliowym.


I najważniejsze: Ten dzień jest dla Was, więc korzystajcie z niego. Nie krępujcie się okazywać publicznie swoich uczuć, całujcie się kiedy tylko macie na to ochotę, przytulajcie się, trzymajcie za ręce i patrzcie sobie głęboko w oczy. Ale w pozostałe dni roku też o tych przyjemnych czynnościach nie zapominajcie ;)


---

Kotka-nie-myszka.info - "Bądź Słodką Kotką, a nie Szarą Myszką!" Jedyny taki blog o pielęgnacji urody i wizażu.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prezent na Walentynki, który stał się legendą choć nigdy nie został wręczony

Prezent na Walentynki, który stał się legendą choć nigdy nie został wręczony


Autorem artykułu jest Adam Konieczny




To prawdopodobnie najdroższy prezent walentynkowy w historii. Był zapierającym dech w piersiech wyznaniem niegasnącej miłości. Spełnieniem snów, które nie każda kobieta ma odwagę śnić.

Ludzie, którzy marzą, pytają się nieraz nawzajem: czego pragniesz bardziej, wielkiej miłości czy wielkich pieniędzy?

Ale ludzie, o których jest ta historia, nie musieli wybierać. Mieli zarówno wielką miłość, jak i fortunę.

Ich historia wydaje się jak z bajki. Zabrakło w niej tylko zakończenia: "A potem żyli długo i szczęśliwie". Takie zakończenie nie było im jednak pisane.

Przeżyli życie pełne sukcesów, tylko los ich zbyt wcześnie rozdzielił. On to Gerhardt Boldt, pruski imigrant, który stał się magnatem hotelowym. Ona - Louise Augusta Kehrer, Amerykanka, kochająca żona, wspierająca męża na jego drodze od ubogiego chłopaka do mulitmilionera.

On prowadził hotele. Jej innowacje w wystroju hotelowych wnętrz przyciągały do tych hoteli bogate kobiety z amerykańskiej elity.

Uzupełniali się. I kochali.

Po wielu latach małżeństwa Boldt wpadł na pomysł, aby w sposób szczególny wyrazić miłość do żony , którą nazywał swoją “piękną księżniczką”.

Zakupił wyspę Hart (którą przemianował później na Heart Island, czyli Wyspę Serca, podejmując jednocześnie wysiłki zmierzające do upodobnienia rzeczywistego kształtu wyspy do serca). Na tej wyspie zbudował zamek, który miał stać się prezentem dla Louise.

Zamek Boldta był w zamierzeniach prawdziwie zamkiem z bajki.

Sześciopoziomowy, ze 120 pokojami, 365 oknami, marmurem sprowadzanym z Włoch i granitem z Wyspy Dębów. Koszt przedsięwzięcia szacowano w tamtych czasach na ok. 2.500.000 USD. Przeliczając to na dzisiejsze dolary, odpowiada to kwocie 200.000.000 USD.

Ten bajkowy zamek miał być prezentem na Walentynki, które zbiegały się z dniem urodzin Louise. To miało być wyznanie ciągle wielkiej miłości, której wspólnie spędzone lata nie zagasiły, jak to często w życiu bywa. Wyznanie miłości, która przetrwała próbę czasu.

Niestety. Ten wspaniały prezent nigdy nie został wręczony.

Gdy budowa bajkowego zamku znajdowała się już na ukończeniu, na miesiąc przed Walentynkami, Luoise, która chorowała na serce, nagle zmarła.

A Boldt, zdruzgotany, został sam.

W rozpaczy natychmiast przerwał prace nad gotowym już niemal zamkiem. 300 robotników wznoszących budowlę musiało z miejsca spakować się i wyjechać. Śmierć pani Boldt spowodowała, że na Wyspie Serca, która miała gościć setki ludzi, tętnić życiem i radością, zapanowała teraz grobowa cisza.

Boldt nigdy, aż do swojej śmierci, nie nie odwiedził już Wyspy Serca.

Zamek stał zapomniany i milczący przez ponad 70 lat. Przez ten czas uległ ogromnemu zniszczeniu. Wandale pokryli jego mury graffiti. Każde okno zostało wybite.

Obecnie zamek został odnowiony. Stał się atrakcją turystyczną, bo wznosi się w cieniu opowieści o nagle przerwanej miłości.

Piękno budowli i związana z nią miłosna historia, która stała się legendą tego miejsca to przyczyny, dla których wielka ilość młodych par przyjeżdża teraz na Wyspę Serca, aby tam brać ślub.

Zamek w końcu stał się tym, czym miał być. Symbolem miłości.

Choć już nie dla ludzi, którzy go stworzyli.


---

Wybierz prezent dla ukochanej, nie tylko na Walentynki: www.prezenty.pro .



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niszczycielska moc zazdrości zwanej zawiścią

Niszczycielska moc zazdrości zwanej zawiścią.


Autorem artykułu jest Tomasz Pietrzak




Czym jest zazdrość? Uczuciem pojawiającym się, gdy znamy przedmiot, który pożądamy i osobę posiadającą go - reagujemy wtedy emocjonalnie, ponieważ nie mamy możliwości posiadania go w danym momencie.

Powszechnie jest ona uważana za uczucie negatywne, choć w łagodnej formie może być bodźcem do pozytywnej konkurencji i realizacji własnych aspiracji.


Okazywanie subtelnej zazdrości może być zaakceptowane i traktowane jako delikatny komplement, zwłaszcza jeśli szczere przyznanie się do niej jest wyrazem zachwytu dla czegoś nowego w życiu innej osoby. Jednak zazdrość w pracy najczęściej jest uczuciem silniejszym i powiedzmy sobie szczerze, że nie towarzyszą jej komplementy, a wtedy może być niszczącą siłą.


Jeśli ją odczuwasz lub jesteś jej przedmiotem, nigdy nie wiesz, jak zaatakuje, bowiem generalnie wywodzi się ona z mieszanki rywalizacji i niezadowolenia z własnej pozycji. Jej rozwojowi sprzyja bardzo silne współzawodnictwo w środowisku zawodowym, przykre doświadczenia z faworyzowaniem innych i oczywiście czyjeś osiągnięcia.


Zdarza się, że wskutek ignorancji, bądź z powodu zakorzenionych zwyczajów firmy, relacje zbudowane są na skrywanej zazdrości, a są to renomowane miejsca pracy, gdzie najbardziej błyskotliwe osobowości walczą o to, by pokazać, kto tu jest silniejszy. Często podsycana jest ona przez rozmyślne lub nieświadome faworyzowanie pracowników. Jej efektem wtedy jest powstanie uprzywilejowanej grupy oraz nieustanne obniżanie standardów pracy przez poczucie nierównego traktowania. Najczęściej jednak zawiść wywołana jest dużymi osiągnięciami wykraczającymi poza przeciętność, a z czasem z wspaniałego zespołu, który był tworzony całkiem niedawno część osób staje się złośliwa i w nieuzasadniony sposób krytyczna.


Niezależnie jednak od przyczyny ma bardzo zniechęcające działanie i tylko nieliczni patrząc w lustro widzą zazdrośnika. Zamiast tego wszędzie dostrzegamy niesprawiedliwość, a wtedy źle traktujemy osoby, które w naszej ocenie otrzymały zbyt wiele naszym kosztem odmawiając im współpracy, szacunku i przyjaźni. Budząc w sobie agresję wchodzimy na wojenną ścieżkę i burzymy reputację kolegi lub koleżanki, próbując w ten sposób wzmocnić swoją pozycję.


Krytykujemy więc wszystko i rozsiewamy plotki wierząc, że jesteśmy lepsi. Osoby będące przedmiotem zazdrości mają dwie możliwości: zostać stronnikiem lub trzymać głowę w piasku. W pierwszym przypadku staramy się o względy silniejszego w celu sprawowania nad nami ochrony, a w drugim unikamy krytyki.


Jakie są objawy zawiści? Unikasz współpracy z zupełnie nieracjonalnego powodu - by inni z tej sytuacji nie skorzystali. Nie lubisz czegoś w danej osobie, ale nie formułujesz tego werbalnie ze względu na nieumiejętność dobrania odpowiednich słów. Rzucasz wyzwiska na temat współpracownika, który ostatnio odniósł sukces tłumacząc to specjalnymi przywilejami. Rozmyślasz dlaczego inni zgarnęli cały przydział szczęścia, w tym również twój …


---

--


Tomasz Pietrzak


http://osobistykreatorsukcesu.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl